piątek, 27 sierpnia 2010

Kruche ciasto migdałowe z owocami



To ciasto podzieliło nas na dwa obozy - tych, którym smakuje, i tych, którym nie. Do drugiego należał mój brat, do pierwszego - cała reszta. ;) Bardzo zaś podpasowało dziadkowi (on de facto stworzył trzeci zespół - fanów ;D).
A teraz do rzeczy: ciasto jest bardzo kruche, maślano - migdałowe (w oryginale było to ciasto bez dodatku migdałów i aromatu), z dużą ilością dżemu (wcale nie kwaśnego). Jedyne co mi przeszkadzało to krupczatka. Następnym razem zamienię ją na zwykłą pszenną mąkę. Przepis z 'Kuchni polskiej' Ewy Aszkiewicz.


Składniki (tortownica o śr. 22-23 cm)
  • szklanka (250 ml) mąki krupczatki*
  • 125 g masła
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • żółtko
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu z migdałów
  • 50 g migdałów w płatkach
  • szklanka wody
  • szklanka cukru
  • 500 g kwaśnych jabłek (waga po obraniu)
  • 250 g czerwonej porzeczki
Mąkę posiekać z masłem, ekstraktem i cukrem. Gdy składniki się połączą, dodać żółtko, migdały i wyrobić. Uformować kule, włożyć do woreczka i wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. Podzielić ciasto na 2 części i upiec na złoty kolor w piekarniku nagrzanym do 220 st. C (będzie się piekło ok. 20 min.). Z wody i cukru ugotować syrop, dodać owoce i na wolnym ogniu gotować, uważając by nie przypalić, aż utworzy się dżem. Wystudzić krążki, przełożyć ciepłą masą i odstawić ciasto na przynajmniej 12 godzin w chłodne miejsce.


* choć tak jak mówiłam we wstępie - proponuję zamienić na zwykłą mąkę pszenną.

26 komentarzy:

  1. ciekawe czy mi by smakowało... pewnie tak (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda swietnie. Mnie by smakowało z całą pewnością:))
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyłączam się do obozu Dziadka!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Viri - wszystko zależy od gustu :)
    Majanko - :)
    Kornik - haha! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba muszę spróbować, bo mojej rodzince na bank by smakowało;D zapisuje;)

    chociaż siostra na pewno by nie zjadła, ale widać takie uroki rodzeństwa;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Po przeczytaniu przepisu i spojrzeniu na zdjęcie mam wielką ochotę na to ciasto:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciastello - no dokładnie. To złe, tamto niedobre... ;D
    Wiosenko - cieszę się. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ajj...zjadła bym chociaż kawałeczek ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. ach, jakie śliczne! owoce w kruchym cieście w każdej postaci pyszne. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Porzeczki i jabłko- świetne połączenie!
    Częstuję się:):)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ smakowitości... I jakie ładne korale porzeczek! ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. ojej, a co to się bratu stało? niemożliwe, że mu nie zasmakowało ciasto z takich składników. nie, nie może byc!

    OdpowiedzUsuń
  13. wyglada pysznie:)
    na pewno by mi posmakowalo:) bo juz sie oblizuje na widok zdjecia. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu - częstuj się :)
    Sugar Plum Fairy - dzięki :*
    Beatko - oczywiście! :)
    Zaytoon - porzeczki babcine. :)
    Karmelitko - mój brat ma określony gust (ja mam zupełnie inny) on uwielbia jakieś lepkie rzeczy, baaaaardzo słodkie. I żelki lubi, których ja nienawidzę. ;D Cóż, rodzeństwo... :)
    Aga - :):)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. gdy czytam skład.. te kwaśne porzeczki, jabłka, to już wiem, że ja dołączyłabym do tych ,którym to ciasto smakuje.

    OdpowiedzUsuń
  16. mniam mniam
    rewelacyjnie się prezentuje !

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziadek's rules;))Uwielbiam wszelkie kruche ciasta, z czymkolwiek by nie były. A z kwaśnymi porzeczkami, i takowymi jabłkami to musi smakować wręcz obłędnie..

    OdpowiedzUsuń
  18. dodatek migdałów musi być super!

    OdpowiedzUsuń
  19. patrząc na zdjęcia sądzę, że byłabym w pierwszym obozie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak widzę czerwone porzeczki to się ślinię i to nie ze wzgledu na ich kwaskowatośc :) Ja uwielbiam porzeczki i nawet miałam myśl aby posadzic krzaczek na balkonie zamiast kwiatów, ale mnie naprostowano i zostaję przy pomidorkach i ziołach :)A ciasto wiem, że by mi smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Olciu - mam, mam ;D
    Asiejko - :))
    Dorotko - dziękuję
    Spencer - tak, tak, dziadek jest najlepszy, jemu wszystko smakuje :)
    Paula - ja lubię migdały we wszystkim :)
    Ivon - dziękuję ślicznie :)
    Kasiu - :D
    Szarlotku - haha, świetnie by to wyglądało! :) Ja na szczęście, ze względu na miejsce, gdzie mieszkam, nie muszę wybierać co posadzić, bo jest w ogródku wszystko. I maliny, i poziomki, i jeżyny, jabłka, gruszki, no i jeszcze ogródek dziadka i babci, naprzeciwko. :)))
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja zdecydowanie maszeruję do obozu Dziadka - a czy coś jeszcze zostało dla mnie;)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  23. Anna-Maria, Dziadek zjadł ostatni kawałek ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)