piątek, 20 sierpnia 2010

Słone motylki - zamiast pasztecików




Kiedy dziadek sprzątał szafkę z książkami, znalazł dwie, które uznał za przydatne dla mnie. Jedna jest o hodowli zwierząt i roślin, druga - z przepisami. Długo nie czekała na swój debiut, bo od razu wypróbowałam przepis na wytrawne ciasteczka, które sprawdzą się świetnie jako zastępca pasztecików czy krokietów, bo robi się je dużo szybciej, więc kiedy nie ma czasu - takie ciastka są dobrym pomysłem. Przepis pochodzi z książki 'Nastolatki gotują' Sabiny Witkowskiej.


Składniki
  • 50 dag mąki
  • 2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
  • 5 łyżek oleju (dodałam oliwę z oliwek)
  • 2 jajka
  • 9-11 łyżek śmietany (w zależności od konsystencji ciasta)
  • 2 łyżeczki kminku (zastąpiłam mieszanką ziołową, taką jak tu)
  • łyżeczka soli
  • roztrzepane jajko do posmarowania
  • sezam
Mąkę przesiać z proszkiem i solą na stolnicę. Zrobić w mieszance otwór na środku i wlać do niego olej, jajka, zioła oraz część śmietany. Wymieszać. Dodać więcej śmietany, jeśli jest taka potrzeba. Ciasto schłodzić przez 30 min. w lodóce. Rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i wykrawać ciastka. Układać na blasze, smarować roztrzepanym jajkiem i posypywać sezamem.

27 komentarzy:

  1. ojej, ależ śliczniutkie!
    hmm. na słono? ciekawy odpowiednik niezdrowych, paskudnych chipsów na imprezę. właśnie! już wiem, czym mogę je zastąpic. podobnie, choc inaczej. dziękuję za podsunięcie pomysłu!

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny przepis i faktycznie mogą mi świetnie pasować zamiast pasztecików :)

    OdpowiedzUsuń
  3. takie książki to prawdziwe perełki, prawda?
    no i motyle takie urokliwe. mógłby jeden do mnie przyfrunąc..

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne , uwielbiam talkie ciacha a do tego jeszcze sezam mniam

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne;D szczerze powiedziawszy, to jeszcze nigdy nie robiłam żadnych wytrawnych wypieków..

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszne! kruche wytrawne są cudowne...a jeszcze z sezamem to juz pełnia szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, Manieczko, te motylki są śliczne:):);)A takie na słono to już... sama słodycz;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękne !!! I ten sezam na nich mniamć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne te motylki! słone chrupiące ciacha;)

    OdpowiedzUsuń
  10. czegoś takiego właśnie szukałąm.. Wydrukowane i dołożone do tych bardziej proprytetowych wypieków ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mają uroczy kształt ;) Lepsza przegryzka nawet niz moje ukochane paluszki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. 'Nastolatki gotują'? Mam to! Ale jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do przepisów z tej książki. Wydawały mi się takie jakieś... no, sama nie wiem. W każdym bądź razie stoi nieużywana na półce. Ale skoro można w niej takie pyszności znaleźć, to może warto się z nią przeprosić? ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo mi się podobaja takie pomysłowe przepisy!:) świetne są te motylki!:) ja tak planuję schabiki zrobić niedługo, tylko innej foremki muszę użyć, bo motylka nie mam:( pozdrowionka dla Ciebie:*:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Paulo - dziękuję :)
    Karmelitko - proszę bardzo :) Powiem szczerze, że moja kuzynka się nimi bardzo zajadała, aż jej 'się uszy trzęsły'. Aż byłam zdziwiona, bo ona raczej słodkie rzeczy lubi :)
    Madziu - dziękuję :)
    Asiejko - pofrunął ;)
    Kasandra - dziękuję :)
    Ciastello - oj, to żałuj! ;) U mnie chyba nawet bardziej schodzą wytrawne :))
    Kass - tak, sezam dopełnia smaku, choć w oryginale był to ser żółty. :)
    ewelajna - dziękuję! :)
    Ivon - bardzo dziękuję.
    Malwinko - dziękuję
    Kasiu - cieszę się, ze się podobają
    Emmo - w sumie to można je posypać też i makiem, albo grubą solą...
    Grażynko - dziękuję
    Zaytoon - no nie! A ja ją przejrzałam i tam tyle świetnych rzeczy jest! Przeproś się koniecznie! :)
    Ilonko - motylka kupiłam chyba na tortowni... dziękuję!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. urocze te sezamowe motylki:) chyba wlatują prosto do buzi

    OdpowiedzUsuń
  16. ciasteczka wyglądają prześlicznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. super pomysł na wytrawne ciasteczka! motylki są urocze, aż szkoda jeść ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ślicznie:)
    a do mnie do domu dziś wleciał też taki ładny motylek:):)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. maniu, są cudowne! malenskie, wytrawne motylki na zagryzkę. Bardzo lubię takie niesłodkie ciasteczka.

    OdpowiedzUsuń
  20. ale urocze te motylki:) super przekaska:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)