czwartek, 17 listopada 2011

Rogaliki francuskie z czekoladą


Żałuję, że nie ma w sklepie ciasta francuskiego w wersji czekoladowej. Podejrzewam jednak, że pewnego dnia w przypływie rozpaczy zrobię sobie takie sama. Zapewne będzie to niedługo. Jestem aktualnie na etapie narzekania, wybaczcie. Moja irytacja sięga zenitu. Moje życie to pasmo porażek. Znajduję się na dnie rowu Mariańskiego. Et cetera. Jakoś nawet nie robią na mnie wrażenia wypisane wszędzie (o ironio - przeze mnie) motta, "zagrzewające do walki". Koniec, umarłam.
Dobra, a teraz, kiedy już częściowo wylałam moje uczucia do szerszej publiczności (btw. licznik odwiedzin bloga rośnie, dziękuję! :*) i zrobiłam coś, czego nienawidzę - użaliłam się nad sobą, przejdę do rzeczy przyjemniejszej. Pyszne, przełatwe i szybkie do wykonania rogaliki. U mnie z mleczną czekoladą (słodkość pożądana). Zjadłam prawie wszystkie sama. I jeszcze jedną tabliczkę czekolady. Przynajmniej mi trochę lepiej. :)


Składniki
  • płat ciasta francuskiego (275 g)
  • tabliczka czekolady (u mnie mleczna)
  • małe jajko
  • łyżka mleka
Ciasto pokroić na trójkąty. Na każdym układać kawałki czekolady (np. jedną kostkę pokrojoną na 3 części - lepiej się zwija) i zawijać rogaliki. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Jajko roztrzepać z mlekiem, posmarować rogale. Piec na złoty kolor w piekarniku nagrzanym do 200 st. C przez 17-20 min, do zrumienienia.




22 komentarze:

  1. Czasem każdego dopada takie 'pasmo zła' i to z reguły chodzą one parami, ale potem wszystko przechodzi i nad naszymi głowami znów świeci słońce!! Pomarudzić czasem też jest dobrze!:)
    Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry!
    P.S. Porywam jednego rogala, na poprawę własnego nastroju:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieje, ze po takim rogaliku wszelkie smutki i frustracje ulecialy, chocby na chwile. A na to ciasto francuskie w wersji czekoladowej czekam, bede miala skad zgapic przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, wypieki z ciasta francuskiego są cudowne. Tyle dobroci, a tak mało roboty! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętaj tylko o patencie na czekoladowe ciasto francuskie! Myślę,że wiele osób chętnie przygarnęłyby recepturę na taki unikat! Ja też żałuję...że nie mam takich rogalików w zasięgu ręki! Przydałyby się do kawy, oj przydały!

    OdpowiedzUsuń
  5. co moje oczy widzą :)))
    rogaliki z czekoladą... pychotka


    http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie pogoda i czas skłaniają do depresji... Głowa do góry, gryz pysznego rogalika i humor poprawiony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pysznie wyglądają, zachwycająco!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam francuskie z czekoladą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. oh, łączę się z Tobą w narzekaniu ;) mnie teraz życie również nie napawa optymizmem... czasem niestety trzeba zrobić dobrą minę do złej gry i zjeść coś smacznego. Dawno u mnie ciasta francuskiego nie było. A lubię i to bardzo! Sprawdziłoby się idealnie w jesienne wieczory :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj nie ma to jak cos slodkiego kiedy to wszystko jakos sie nie uklada:) Powodzenia i glowa do gory!:) A rogaliki pysznie wygladaja i jakie proste do zrobienia:) Pozdrawiam cieplo:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale pychotki Maniu!:)
    Czasami trzeba ponarzekać, a to pomaga. Mysle,ze takie rogaliki także. I czekolada.
    Buziaki ,trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Bo czekolada jest najlepsza na wszystkie smutki.... i takie wyżalenie się też działa:) dużo sił i pozytywnych mysli życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam slodkosci i Twojego bloga! :)
    Mam pytanie. http://slodkieinspiracje.blogspot.com/2011/10/ciasto-krowka-bez-pieczenia.html chce zrobic to ciasto i mam gotowa mase krowkowa. Czy tez musze ja podgrzac/gotowac?

    OdpowiedzUsuń
  14. Pewnie,że sobie zrobisz sama!
    Tymczasem te rogaliki to coś niebiańskiego.

    OdpowiedzUsuń
  15. no tak, ja dzisiaj robiłam półfrancuskie paczuszki z czekoladą i nie rozwarstwiło mi się tak pięknie jak tutaj. ; )

    na dodatek moje rogale nigdy nie przypominają rogali ; D.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie Ci wyszły te rogaliki:) że aż ślinka cieknie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne te rogale, z chęcią bym kilka schrupała ;)
    Zapraszam Cię na mojego bloga po wyróżnienie http://oliwkawczekoladzie.blogspot.com/2011/11/wyroznienie-dla-mojego-bloga.html Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za przemiłe słowa i za wyróżnienie! :* Naprawdę mi lepiej :)
    Anonimowy - cieszę się, że się podoba. Ja często wykorzystuję gotową masę krówkową, zwykle przekładam ją do miseczki i lekko podgrzewam w mikrofalówce, tyle tylko by lepiej się rozsmarowała. Czasem zaś jest na tyle rzadka, że da się ją ładnie rozsmarować nawet bez tego podgrzewania. Ale gotować już nie trzeba Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. lubie takie rogale, a z czekolada w srodku to wrecz uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czekolada nie pozostała w środku twarda? Jak się poddała, to sobie takie rogaliki zrobię. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy rogaliki są gorące to jest płynna, gdy stygną - czekolada twardnieje. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)