Kremowy deser z truskawkami

Deser inspirowany tiramisu, chociaż tak naprawdę nawet obok niego nie leżał... I bardzo mocno odbiega od pierwowzoru. Niemniej wspiął się na wyżyny i doczekał się pochwał nawet od Taty, który jest wymagającym konsumentem i raczej nieskorym do wyrażania jakichkolwiek opinii ;-)
Sam deserek szybko się przygotowuje, wymaga co prawda trochę brudzenia naczyń, ale co tam - dla tego smaku naprawdę warto. Można go przygotować w jednym, dużym naczyniu, choć według mnie opcja szklankowa jest o wiele lepszym rozwiązaniem, chociażby ze względu na serwowanie.

Składniki

Krem

• 300 g kremówki
• 300 g mascarpone
• 4 łyżki cukru pudru
• ziarenka z 1/2 laski wanilii (opcjonalnie)

Truskawki

• 1,5 szklanki truskawek, umytych i obranych
• łyżeczka octu balsamicznego
• 2 łyżeczki cukru trzcinowego

Dodatkowo

• biszkopty
• filiżanka espresso
• 2 łyżki rumu
• łyżeczka cukru trzcinowego
• starta, gorzka czekolada

Zimną kremówkę ubić na sztywno z cukrem. Dodać mascarpone, wanilię i zmiksować. Truskawki rozgnieść widelcem na papkę (nie miksować!), dodać ocet i cukier, wymieszać. Kawę wymieszać z rumem i cukrem. Biszkopty moczyć w kawie z alkoholem, układać na dnie naczynia lub pucharków/szklanek, wykładać krem z bitej śmietany, kolejną warstwę biszkoptów moczonych w płynie, truskawki i kolejną warstwę kremu. Przechowywać w lodówce. Podawać koniecznie schłodzone, obsypując uprzednio wierzch startą, gorzką czekoladą.