czwartek, 29 lipca 2010

Tiramisu


Bardzo dawno nie jadłam tiramisu, więc w końcu musiałam je zrobić. Ten tradycyjny włoski deser co prawda nigdy w domu nie będzie smakował tak, jak w swojej ojczyźnie ;), ale trudno, trzeba zadowolić się podróbką. Bardzo jestem zadowolona z tego przepisu, tym bardziej, że udało mi się pozbyć wstrętu do surowych żółtek (bo surowego białka dalej nie zjem), uprzednio oczywiście porządnie wyparzonych. Przy przygotowywaniu tiramisu trzeba pamiętać o kilku rzeczach, przede wszystkim, że na 10 dag mascarpone przypada łyżka cukru. Najlepiej używać tylko kawy z ekspresu, jak najmocniejszej i - jeśli mamy taką możliwość - prawdziwych włoskich biszkoptów i mascarpone. Ja niestety biszkoptów nie znalazłam, ale za to serek tak, więc i tak jest nieźle ;). Przepis stąd. Podaję z moimi zmianami.


Składniki na 4 porcje (każda szklanka o pojemności ok. 200 ml)
  • 3 żółtka
  • 3 łyżki cukru
  • 30 dag mascarpone
  • 3 łyżki amaretto (można zastąpić innym mocnym i wyrazistym alkoholem)
  • podłużne biszkopty
  • filiżanka mocnej kawy, świeżo zaparzonej i całkowicie wystudzone (najlepiej z ekspresu)
  • 2 łyżki gorzkiego, naturalnego kakao
Żółtka ubić z cukrem na puszystą masę (kogel-mogel). Dodać serek, wymieszać mikserem i odstawić. Kawę wymieszać z amaretto. Biszkopty układać w szklance, polewać kawą przy pomocy łyżeczki, wykładać porcję kremu, posypać niewielką ilością kakao, później znowu biszkopty, krem, kakao... Na samym wierzchu ułożyć warstwę kremu i wstawić do lodówki (najlepiej na dobę, albo przynajmniej na 4 godziny). Przed podaniem posypać kakao.
Smacznego!

13 komentarzy:

  1. deser najbardziej znany i najbardziej kochany ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. smaczny ten deser:) i robilam go w bardzo podobnych szklankach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne tiramisu! Uwielbiamy je :))
    Mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. mmmmm... pyszności :) Zdjęcie numer dwa powala ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. pychaaa;DDD i ja mialam zrobić, ale się wstrzymałam, a u Ciebie tak ślicznie wygląda i takie ładne zdjęcia.. mniam

    OdpowiedzUsuń
  6. Emmo - zgadzam się :)
    Aga - bo chyba w szklankach najwygodniej, nie ma problemu z krojeniem ;)
    Majanko - dziękuję, ja też lubię.
    Olu - wiesz co, w zasadzie znam tylko 1 osobę, która go nie lubi, a tak to wszystkim smakuje :)
    Czekoladko ;) - dziękuję :)
    Ciastello - zrób, zrób! :) Co prawda nic nie zastąpi smaku oryginału, ale warto szukać zastępstwa. Cieszę się, że Ci się zdjęcia podobają :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja do żółtek niestety nadal się nie przekonałam - a żałuję, bo substytut smaku tiramisu - czy to w lodach, waflach, czekoladach - jest jednym z moich ukochanych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przesliczne:) Z mila checia wprosze sie na ten deser;)
    Uwielbiam tiramisu..ale nie pamietam kiedy ostati raz robilam ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Arven - mam nadzieję, że ina Ciebie przyjdzie pora i się przekonasz :)
    Gosiu - zapraszam Cię, bardzo chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie się prezentuje! bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)