niedziela, 4 grudnia 2011

Ciastka orzechowe z czekoladą


Słyszeliście, że podobno od wtorku ma być zima? Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać i w głębi ducha modlę się o śnieg na Święta. Święta, które coraz bardziej widać i słychać - w wystawach, na półkach ze słodyczami, w telewizji, radiu... Co prawda ja jakoś ich jeszcze nie czuję, niestety, ale może za parę dni się to zmieni.
Ciastka przygotowałam od razu po zakupieniu listopadowej "Kuchni", tylko zeszło mi z napisaniem notki ;). Są dość mocno orzechowe, w środku mają niespodziankę w postaci z czekolady (która niestety zastyga wraz ze stygnięciem ciasteczek, więc podgrzewałyśmy sobie je z mamą w mikrofali) i są bardzo mięciutkie. Polecam wypróbować :)


Składniki (2 blachy ciasteczek)
  • 130 g masła orzechowego
  • 60 g masła
  • 1/2 szklanki płynnego miodu
  • 1/2 szklanki brązowego cukru (można dać mniej)
  • 2 jajka
  • kilka kropli olejku waniliowego
  • 200 g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczka soli
  • kostki czekolady mlecznej (tyle, ile ciasteczek nam wyjdzie; można użyć gorzkiej)
Mało utrzeć z masłem orzechowym, dodać miód i cukier. Utrzeć na gładką masę. Dodawać po jednym jajku, ciągle mieszając i dodać olejek waniliowy. Cały czas dobrze miksując, wsypywać połączoną w oddzielnej misce mąkę z solę. Zwinąć w folię kuchenną i włożyć na min. dwie godziny do lodówki. Z wychłodzonego ciasta formować kulki o średnicy 5 cm i do każdej wkładać kostkę czekolady, dokładnie zakleić. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając duże odstępy (w czasie pieczenia ciasteczka się rozpłyną). Piec w 175 st. C ok. 12 min. (piekłam po 15), aż do zarumienienia.

17 komentarzy:

  1. Wyglądają rewelacyjnie. Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie z kolei doszły plotki, że zima zawita dopiero w ..styczniu. Chociaż święta bez śniegu, to nie to samo.
    Ciasteczka wyglądają przepysznie;)

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszą być pyszne. Orzechy i czekolada to jest to, co uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne te ciasteczka, takie rumiane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne ciasteczka, delikatne i ładnie sfotografowane. A o zimie to ja nic nie słyszałam :-).
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyglądają w tej filiżance :) Przepis jak najbardziej do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. pycha! a nie masz przypadkiem zdjęcia z przepołowionym ciastkiem? ciekawa jestem czy wygląda jak rogal z czekoladą:P

    buziak:)

    OdpowiedzUsuń
  8. też nie czuję świąt, ale mogłyby już być ;)
    pyszne ciasteczka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba coś takiego upiekę na jutro koleżance. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Smaczne musza byc :) Zwlaszcza z ta niespodzianka w srodku:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ach, piękne zdjęcia!
    i pyszne ciacha.

    OdpowiedzUsuń
  12. rzeczywiście warto wypróbować,
    wyglądają pysznie
    pozdrawiam


    http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. ja tam lubię i takie z zastygniętą czekoladą:) a co do zimy to niech jeszcze poczeka, aż okna wymyję:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie, zdjęcia z przepołowionym ciastkiem niestety nie mam :<
    Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)