poniedziałek, 9 lipca 2012

Omlet biszkoptowy rzymski



Od razu odpowiadam: nie mam zielonego pojęcia, dlaczego rzymski. Tak się nazywał w gazecie, taką nazwę przyjęłam i ja. Poza tym, czy to ma jakieś znaczenie?
W omletach zakochałam się bardzo dawno temu, na wakacjach w Egipcie po drugiej klasie podstawówki. Notorycznie zamawiałam je na śniadanie :-) Tyle tylko, że były w wersji wytrawnej, z papryką, cebulką i szczypiorkiem w środku. Poezja! I mimo że teraz zdecydowanie częściej ciągnie mnie do słodkich potraw - w tamtej wersji też czasem sobie robię ;-) Spróbujcie!
Przepis z jakiejś gazety, zapisany w moim zeszycie wiele lat temu. Oryginalna porcja była z 8 jaj, ja podaję proporcję na jeden, zdrowy omlet stanowiący wspaniałe śniadanie.


Składniki (dla 1 osoby)
  • 3 jajka
  • szczypta soli
  • 1,5 łyżki mąki pszennej
  • 1,5 łyżki cukru pudru
  • ziarenka wydłubane z 1/3 laski wanilii (tym razem użyłam olejku migdałowego)
  • masło do smażenia
Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić, żółtka utrzeć z cukrem. Białka stopniowo dodawać do żółtek, każdą porcję przesypywać mąką (1/3 białek, pół łyżki mąki, 1/3 białek, etc.) Na końcu dodać wanilię. Smażyć na maśle z obu stron. Podać z dowolnymi dodatkami (masło, konfitura, owoce, cukier...). U mnie było to duszone jabłko. Smacznego :-)

12 komentarzy:

  1. Jeżeli jest smaczny, to nazwa rzeczywiście nie ma znaczenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie, że nie mam obowiązku znać nazw wszystkich istniejących na tym padole omletów, no bez przesady :D
      Pozdrawiam Cię Marysiu! :)

      Usuń
  2. Popieram Marysię. Jeżeli omlet pyszny i świetnie wygląda to jego nazwa nie odgrywa najmniejszej roli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ten omlet wygląda niezwykle apetycznie! mmm taki puszysty *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda mega smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  5. lubie takie omlety ze swiezymi owocami:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzymski mi się kojarzy od razu z jakimiś tamtymi jurystami więc w sumie mógłby się zwać również Omletem biszkoptowym Labeo, Paulusa czy Gaiusa xD

    Śniadanie musiało być wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo smacznie wygląda ten twój omlecik , ciekawy przepis ;)
    kolejny do wykorzystania ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi niestety omlety nie wychodxzą ....a szkoda, bo ten taki puchaty i pysznie wygladający:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)