sobota, 7 grudnia 2013

Mikołajki



1 czerwca – Dzień Dziecka (klik). Pamiętam jak w umawiałyśmy się (i Piotruś oczywiście :*) na analogiczną zabawę w Mikołajki. I pamiętam, że pomyślałam wtedy: „ciekawe gdzie będę, z kim będę, jeju jak to dużo czasu…”. Wcale nie, pół roku to chwila, która minęła w mgnieniu oka.


Miałam Wam tyle napisać w tym poście, co się zmieniło, jak teraz jest, jak chciałabym żeby było, ale kompletnie nie mam pojęcia jak ubrać to wszystko w słowa.


Pierwszy raz w życiu nie było mnie w domu miesiąc. Pierwszy raz w życiu mikołajkowy prezent od Mamy był trzecim w kolejności, jaki dostałam 6. grudnia. Najpierw moja współlokatorka zrobiła mi niespodziankę, potem jeszcze większą kolega ze studiów, potem Mamusia , potem przyjechałam do domu i znalazłam paczkę od Agatki i jeszcze od Małgosi, która czekała równy miesiąc.


No dobrze, ale przechodząc do sedna wpisu – blogowe Mikołajki musiały być zorganizowane, tym razem wszystkim zajmowała się Kasia, której zresztą wysyłałam prezent. Oczywiście nie miałam w Łodzi aparatu, a na pomysł zrobienia zdjęć telefonem wpadłam za późno (dzięki Ci, o histologio, absorbująca mój umysł do granic wytrzymałości), więc jeśli chcecie wiedzieć, co ode mnie dostała – zapraszam na jej bloga – klik.


Ja natomiast dostałam prezent od Agaty, jak już wspominałam (klik). W paczce znalazłam kubek, zapachowe, cynamonowe świeczki, pomarańczowo-cynamonową kawę, najlepszą na świecie gorzką czekoladę, mikołajka i list przemiły. I po raz kolejny dochodzę do wniosku, że świetne są takie inicjatywy, zabawy, akcje. Naprawdę niewiele trzeba, żeby się uśmiechnąć, wystarczy przeczytać kilka ciepłych słów, by poczuć świąteczną atmosferę, gdy wszyscy stajemy się sobie bliscy.


Agatce bardzo dziękuję za prezent (btw. masz piękny charakter pisma!), wpasował się w moje gusta idealnie. Kasi zaś za organizację, a całej reszcie dziewczyn (i Rodzynkowi) za kolejną, udaną akcję :-)


+ instagramowe migaweczki, jestem uzależniona od tej aplikacji :<


Miłego dnia! (pozdrawiam znad kawy i karpatki, którą zrobił mój zdolny Brat. A miałam na nią ochotę od miesiąca :-D)

13 komentarzy:

  1. wspaniałe miałaś Mikołajki! :) te blogowe, te domowe, te uczelniane :) każdy Mikołaj spisał się na medal! a ten sweter z reniferem, O MAMO <3 marzę o takim! wczoraj dostałam leginsy w renifery, czekam na sweter do kompletu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komplement hi hi:))
    Cieszę się, że mogłam sprawić Ci przyjemność, uściski z zaśnieżonego Lublina:*

    OdpowiedzUsuń
  3. jej, same piękne rzeczy. totalnie moja etstetyka

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile prezentów! Ten zestaw jest tak uroczy! Wszystkie Mikołaje spisali się na medal! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super prezenty znalazłaś :) Ja dziękuję za paczkę i list! A jeżdżę zarówno na nartach, jak i na desce, więc postaram się wyjeździć na jednym i drugim :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To brat Cię karpatką rozpieszcza i do tego tyle cudownych prezentów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie wspaniałe te Twoje prezenty !
    Bogaty Mikołaj widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaa! też dostałam ten zestaw z GreenGate, nie tak bogaty jak ty bo talerzyk i miseczkę, ale jestem zadowolona bo jest cudowny!!! <3 resztę dokupię potem ;)
    uwielbiam dawać prezenty, no i lubię też je dostawać ;)
    no i moja ulubiona czekolada - 85% Lindt <3

    OdpowiedzUsuń
  9. kubek i świeczki podbiłyby moje serce! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już Ci pozazdrościłam tych cynamonowych świeczek. Cudowne prezenty ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciesz się że ja Ciebie nie miałam hehehheheehh xD
    Świetne prezenty dostałaś Bejboszu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe prezenty, pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)