Przepraszam za dzisiejsze opóźnienie, nie zdążyłam dodać wpisu rano (wszystko ostatnio jest przeciwko mnie, od elektroniki, przez pogodę, mpk Łódź, które pozdrawiam z całego serca, kończąc na ludziach - mam wybitne umiejętności przyciągania do siebie emocjonalnych niedorozwojów), a dopiero niedawno wróciłam z kolokwium z angielskiego (studia i prowadzący też niczego nie ułatwiają). Nawet nie chce mi się ostatnio jeść i wymyślać potraw, nie mówiąc już o zdjęciach... Czekam na grudzień, czekam z utęsknieniem.
Dyniowa babeczka z suszonymi morelami
Składniki (porcja)
- 50 g mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego
- szczypta soli
- trochę cynamonu
- jajko
- 3-4 łyżki mleka
- 80 g gęstego, dyniowego puree
- 4-5 suszonych moreli, pokrojonych na kawałki (u mnie pół na pół siarkowane i nie)
- na posypkę: trochę ziarenek dyni i ok. łyżeczki cukru trzcinowego
Suche składniki wymieszać w 1 miseczce. Jajko roztrzepać, dodać puree i mleko. Dodać do suchych składników, dorzucić morele, wymieszać. Przelać do kokilki/foremki, posypać pestkami i cukrem, piec w 180 st. C ok. 25-30 min.
to sobotnie śniadanie rządzi!
OdpowiedzUsuńojej, jaka śliczna babeczka! zapraszam do mnie na murzynka :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jednak odrobinę w ten weekend wypoczniesz... a grudzień już niedługo :)
świetne śniadanie, takie lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńPorywam! Obowiązkowo :>
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo aromatycznie <3 !
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuń