Alternatywa dla ostatnich muffinek piernikowych z powidłami i czekoladą (klik). Tym razem ciasto na bazie ucieranego, z kremem i posypką z lukrowanych pierniczków. Trudno mi powiedzieć, które lepsze - obie wersje zupełnie inne, lecz każda świąteczna :)
Składniki (12 babeczek)
- 1,5 szklanki przesianej mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- łyżeczka przyprawy korzennej
- łyżka kakao
- 90 g miękkiego masła
- 3/4 szklanki drobnego cukru
- 2 jajka
- żółtko
- 2/3 szklanki maślanki
Wszystkie suche składniki wymieszać (mąkę, proszek, sól, przyprawę, kakao). Miękkie masło zmiksować z cukrem na puszystą masę, dodawać jajka, po jednym, wciąż miksując. Następnie dodawać w partiach maślankę na przemian z suchymi składnikami. Foremkę do muffinek wyłożyć papilotkami, przełożyć ciasto. Piec w nagrzanym do 180 st. C piekarniku przez ok. 20-25 min.
Krem
- 250 g serka mascarpone
- łyżka cukru z wanilią
- pokruszone pierniczki
Mascarpone zmiksować z cukrem. Wystudzone babeczki udekorować kremem (ja nakładam łyżką i rozsmarowuje, można też przełożyć krem do folii i tylką dekoracyjnie wyłożyć krem), posypać pierniczkami.
źródło: podstawowy przepis na babeczki jak tutaj - klik
cudowne, pyszne babeczki!
OdpowiedzUsuńGrudzień to czas na piernikowe smaki :) Bardzo fajnie wyglądają te babeczki :)
OdpowiedzUsuńSą cudne! Nie mogę się na nie napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPyszny pomysł z piernikową posypką, ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za takimi wypiekami :)
OdpowiedzUsuń