poniedziałek, 11 października 2010

Piernik na śmietanie



Uroczyście ogłaszam, że sezon piernikowy 2010 uznaję za rozpoczęty! :) Co prawda w tym roku dość nietypowo, bo już teraz, a poza tym - mój pierwszy, samodzielny piernik, a zawsze były to pierniczki (tu, tu i tu możecie zobaczyć moje zeszłoroczne).
Co do samego piernika - dla mnie rewelacja! Nie spodziewałam się tak udanego debiutu. :) Jestem zadowolona tym bardziej, że smakował Mamie, która ogólnie nie przepada za korzennymi przyprawami, a także 'zakochał się' w nim mój Brat (siedzi teraz obok i spogląda na ekran - "Mania, kiedy zrobisz ten piernik?'' :)). Moje ciasto dodatkowo leżakowało całą noc w piwnicy, przykryte ściereczką, ponieważ zarobiłam je późno i nie zdążyłam upiec.
Przepis pochodzi z gazetki 'Ciasta świąteczne'.


Składniki (duża keksówka)
  • 50 dag mąki pszennej
  • 30 dag miodu
  • 15 dag cukru (dodałam 70 g białego i 80 g trzcinowego)
  • 15 dag masła
  • 200 ml śmietany (12% lub 18%)
  • 4 jajka
  • czubata łyżeczka proszku do pieczenia *
  • 20 g przyprawy do pierników
  • łyżeczka cynamonu
  • 2 łyżki kakao
Miękkie masło utrzeć z cukrem i lekko podgrzanym miodem. Jajka rozdzielić, do masy dodać żółtka, po jednym, cały czas miksując. Dodać śmietanę, wymieszać, następnie mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia, wszystko dobrze wymieszać. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, delikatnie wmieszać do masy. Na końcu dodać przyprawy i kakao, jeszcze raz wymieszać. Piec w temp. 180 st. C przez ok. 50 min., sprawdzić patyczkiem i piec dłużej, jeśli jest mokry od ciasta.

* w oryginale łyżeczka amoniaku; u siebie zawsze zamieniałam na czubatą łyżeczkę proszku, jeśli jednak wydaje się Wam to za mało - dodajcie 2 czubate łyżeczki proszku, a ja przy najbliższej okazji jeszcze raz zrobię ten piernik i zobaczę, co jest bezpieczniejsze ;)

30 komentarzy:

  1. wygląda świetnie ;D szukałam przepisu na piernik, który też będzie moim debiutem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. piernik cudny:) i jak uroczo wyglada z tym splywajacym lukrem:) mniam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Maniu! Brzmi pysznie i wygląda świetnie, to już rzeczywiście pora na piernikowe aromaty:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez juz rozpoczelam sezon piernikowy, Twoj piernik wyglada bardzo smakowicie i ten gleboki kolor :) mniam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny piernik!Wyobrażam sobie jak pachniał podczas pieczenia...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja to ostatnio zabawnie czytam tak też było i w tym przypadku zamiast na śmietanie to przeczytałam na śniadanie ;):). Apetycznie wygląda w sam raz do popołudniowej herbaty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda przepysznie ten pierniczek! Trzeba będzie go zrobić, zwłaszcza,że ja bardzo lubię piernikowe ciacha!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki apetyczny! aż mi zapachniało tu:) piękny piernik!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oo, uwielbiam pierniki...i co dziwne, nigdy ich sama nie piekłam...bo wszyscy robią wspaniałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowny!
    jeju, jaki wilgotny, a jaki puchaty!

    OdpowiedzUsuń
  11. Smakowity! Pierniki i wszelkie ciasta z "korzeniami", to ja bardzo chętnie! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpisałam sobie przepis i będę go robić na zimę :)
    A co do mojego sezonu pierniczkowego - mój rozpocznie się pewnie w połowie listopada albo dopiero na mikołajki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ile w nim miodu! mega bomba kaloryczna... ale co tam... piernikom sie kalorii nie liczy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. wspaniały ten piernik. Ja musze jeszcze na piernik troche poczekac az poczuje klimat swiat ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam pierniki, na moim stole goszczą nie tylko w okresie świątecznym. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię pierniki całorocznie i twoja prezentacja wzbudza mój zachwyt :) Od samego patrzenia jestem go głona :) No i to figlarne apetyczne pęknięcie...mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda bajkowo, jak przyprószony świeżym śniegiem ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Piernik wygląda bajecznie i już tak światecznie...

    OdpowiedzUsuń
  19. ojej! już piernik... raju to ja muszę się zastanowić czy nie nastawić za niedługo ciasta na pierniczki takiego długo leżakującego :)
    ładne fotki!

    OdpowiedzUsuń
  20. piernik piernikiem, ale ja poproszę ten lukier ;-) z chęcią zjadłabym kawałek tego cudeńka

    OdpowiedzUsuń
  21. Ehm , ehm... Piec w temp. ...? przez ok. ...? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Haha. ;) Zapomniałam dopisać. Evenko, zaraz sprawdzę i poprawię, dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeszcze jedno pytanie. Czy tutaj nie dodaje się sody? 1 łyżeczka proszku do pieczenia na 50 dag mąki to trochę mało ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. W oryginale nie był to proszek, tylko amoniak. Ja go wtedy jeszcze nie miałam, więc zastąpiłam łyżeczką proszku. Jeśli jest to dla Ciebie za mało - to po prostu dodaj więcej ;) Ja dałam tyle, ile podane w przepisie i piernik wyszedł taki, jak na załączonych obrazkach. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. OK , to teraz już wiem w czym rzecz - dzięki za odpowiedź :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. www.oursweetaddictions.co.uk7 lutego 2014 16:56

    Piernik wygląda bardzo zachęcająco... aż chce się do pieczenia zabierać ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)