No dobrze, więc mamy Nowy Rok. A wraz z nim jedno postanowienie brzmiące 'nie postanawiać', nawał pracy, w cholerę jasną zajęć, budziki dzwoniące o nieprzyzwoitej porze (słodkie, sobotnie i niedzielne poranki rozpoczynające się koło 10 to już przeszłość od dawna), brak czasu na cokolwiek, serio. Nawet śniadania nie jest powoli, ciągle się gdzieś spieszę, spóźniam, ciągle coś czytam, piszę, rozwiązuję, naklejam, notuję, a w końcu zasypiam z głową na biurku. To tak w skrócie. I nie, żebym nie piekła. Chyba mam ze 20 wpisów do dodania, ale na domiar złego laptop znów odmówił posłuszeństwa (to moja styczniowo-lutowa zmora, wszelki sprzęt elektroniczny notorycznie mi wysiada w tym czasie). W każdym razie są rzeczy ważne i ważniejsze, od czasu do czasu coś wrzucę na bloga (pod warunkiem, że boskie ręce Pana Informatyka uleczą mojego przegrzewającego się staruszka), ale teraz chcę się głównie skupić na nauce, bo przysięgam, że siedzenia roku w domu bezczynnie nie zniosę, a na studiatypuzapchajdziura w życiu nie pójdę. Tyle z mojej strony (prócz przepisu na drożdżówki - najlepsze, co może być w zimie), kocham Was zawsze i miłego tygodnia życzę!
Składniki
Ciasto
- 400 g mąki pszennej
- 200 g mąki pszennej razowej
- 100 g cukru
- 1/2 łyżeczki solu
- 21 g drożdży błyskawicznych albo 45 g świeżych
- 100 g niesolonego masła
- 400 ml mleka
- 2 jajka
- słoiczek konfitury truskawkowej *
Oba rodzaje mąki
wymieszać z cukrem, solą i drożdżami. Masło roztopić, dodać do
roztrzepanych jajek i mleka. Powstałym płynem zalać suche składniki i
wyrobić miękkie, sprężyste ciasto. Gotowe ciasto przełożyć do
natłuszczonej miski, przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe
miejsce na 30 min. 1/3 ciasta rozwałkować na kształt blaszki (o
wymiarach ok. 33x24 cm) - będzie to spód bułek. Resztę ciasta
rozwałkować na oprószonej mąką stolnicy na prostokąt. Posmarować
równomiernie nadzieniem, zwinąć w rulon i ułożyć na przygotowanym
spodzie. Odstawić do napuszenia na 20 min. Piekarnik nagrzać do 230 st.
C. Przed pieczeniem posmarować bułeczki rozkłóconym jajkiem. Piec 20-25
min.
* bardzo dobrze pasują też powidła śliwkowe
źródło: ciasto jak tutaj
Pyszności:)
OdpowiedzUsuńrobiłam takie ślimaczki, robiłam! tyle, że z cynamonem.. każdy się zachwycał ;)
OdpowiedzUsuńNo to mnie kupiłaś tymi drożdżówkami.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia kiedy ostatnio jadłam jakiekolwiek drożdżówki. Czas to zmienić!
Fajne drożdżówki, można chwycić i zjeść nawet w biegu ;)
OdpowiedzUsuńfajne te ślimaczki ,słodkie pyszności ;d
OdpowiedzUsuńOj ten czas ten czas....:) Drozdzowki super wyczarowalas:) Pozdrawiam i powodzenia ze wszystkim!:)
OdpowiedzUsuńJestem jedną, wielką, ryczącą przestrzenią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Uwielbiam, moje ulubione, z dżemem <3
OdpowiedzUsuńcudowne te slimaczki:)
OdpowiedzUsuń