Miło jest wracać do domu :-) Lubię wyjeżdżać, bo doceniam wtedy to, co mam na co dzień i czego w gruncie rzeczy nie zauważam. Witam się z Wami przepisem na bardzo łatwy, letni deser. I choć pogoda może nie jest już taka, jakiej byśmy sobie życzyli - przecież nic nie stoi na przeszkodzie, bo galaretkowe desery zawsze cieszą się popularnością.
PS W kolejnym poście migawki z Chorwacji.
PS W kolejnym poście migawki z Chorwacji.
Składniki
- opakowanie galaretki czerwonej
- opakowanie galaretki pomarańczowej
- opakowanie galaretki zielonej lub żółtej
- kilka garstek malin
- 5-6 moreli
- kilka garstek zielonego winogrono lub banany
Galaretki rozpuścić w 400 ml wrzątku każdą, zaczynając od czerwonej. Miskę przesmarować bezwonnym olejem. Owoce umyć, większe pokroić. Na dno miski wlać trochę galaretki czerwonej (uprzednio miskę przesmarować bezwonnym olejem), wsypać maliny i zalać resztą tężejącej galaretki. Odstawić do całkowitego stężenia. Po kolei robić to samo z pozostałymi galaretkami. Wstawić miskę do lodówki i odczekać, aż stężeje całkowicie. Przy wyciąganiu: wstawić miskę do ciepłej wody i chwilę potrzymać - galaretka łatwiej odklei się od naczynia. Przełożyć na talerz, udekorować, podawać z dowolnymi dodatkami. U mnie: lody i świeże owoce, bakalie, orzechy, advocat.