czwartek, 17 kwietnia 2014

Wafle z twarożkowym kremem



Jakiś czas temu zaczęłyśmy się z Mamą bacznie przyglądać etykietkom na produktach spożywczych i szczerze mówiąc - nieco się przeraziłyśmy. Każdy jogurt ze sklepowej półki miał w sobie mleko w proszku, albo co gorsza - żelatynę, skrobię modyfikowaną, stabilizatory... Nie wspominając o owocowych wsadach w smakowych jogurtach i innej chemii w całej reszcie produktów. A już rajem dla e-przyjaciół są batony, sklepowe ciastka czy inne żelki. Nie mamy zamiaru się truć i dokarmiać komórek rakowych świństwem, jaki pakują producenci w swoje 'wysokiej jakości' wyroby, dlatego nawet wafelki zaczęłam robić sama. Nie jest to skomplikowana sztuka, a efekt naprawdę zadowalający. Spróbujcie :-)


niedziela, 13 kwietnia 2014

Różano-waniliowe herbaciane ciasteczka






Pewnie już o tym wiecie, ale jeśli nie - jestem uzależniona od herbaty. Tak od kupowania, jak i od picia. No, ale nie zawsze udaje mi się dobrze trafić... ;-) Co więc zrobić z herbatą, która nie za bardzo nam podeszła? Oddać cioci, wyrzucić?... Dorzucić do ciasteczek, ciasta, biszkoptu, kremu? Why not? Nadaje fajnego, oryginalnego posmaku, ale nie jest nachalna jak po zaparzeniu :-)


środa, 9 kwietnia 2014

Pianki (Marshmallows)



Pianki kojarzą mi się z Ameryką i czekoladowym ciastem. Sama nie jestem wielbicielką żelków i tego typu słodyczy, jednak pokusiłam się o przygotowanie domowych marshmallows. I choć nie zachwyciłam się jakoś bardzo (po prostu nie moje klimaty ;-)) to muszę przyznać, ze w porównaniu ze sklepowymi te są smaczniejsze. Po 2-3 dniach na powietrzu brzegi wysychają i pianki są chrupiące z zewnątrz, a w środku mięciutkie i lepiące. Do swoich dosypałam trochę różowego barwnika spożywczego w proszku, dlatego mają słodki, pastelowy kolor. Są idealne do dekoracji, np. babeczek.
PS Mój brat robił te pianki w wieku ok. 9-10 lat ;-)


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Ciasto czekoladowe




Ulubione ciasto mojego brata i jednocześnie pierwszy wypiek, który robiłam w większej ilości na studiach (generalnie gotuję i piekę często, ale głównie dla siebie, dlatego modyfikuję ilość składników do max. 2-3 porcji), dlatego przepis w pierwotnej wersji był "szklankowy" (i tak go pozostawiłam), zupełnie "na oko", improwizowany w piątek po zajęciach, kręglach, między sprzątaniem mieszkania a wieczorną imprezą... :D Wtedy upiekłam początkowo 2 caista - jedno właśnie czekoladowe, drugie cynamonowe z jabłkiem, potem dorabiałam jeszcze jedno czekoladowe, a rano kolejnego dnia dla rodziców, którzy przyjechali z prowiantem - kolejne. Teraz trochę siedziałam w domu, więc upiekłam je jeszcze raz i udało mi się zrobić zdjęcia :)


czwartek, 3 kwietnia 2014

Owsiane ciastka w makowej skorupce


Ciasteczka samo zdrowie - składające się z płatków, ziaren słonecznika, trzcinowego cukru i razowej mąki. Mają co prawda dość dużą zawartość tłuszczu, ale to masło, nie margaryna. Bardzo chrupiące, lekko twarde z zewnątrz, miękkie w środku. Do swoich dosypałam więcej bakalii, głównie suszonych moreli pokrojonych na kawałki, ale też trochę rodzynek, orzechów włoskich i laskowych, suszonej żurawiny i daktyli. Z pewnością znajdą miejsce w pudełku na drugie śniadanie do szkoły, jako deser, element podwieczorku czy po prostu zdrowsza przekąska.


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...