Zastanawiałam się długo, czy to w ogóle możliwe, żeby posłodzić sernik samymi... bananami. I tak, to możliwe! Pod warunkiem, że są przeprzeprzejrzałe, czarne niczym węgiel i wyglądające, jakby za 3 minuty miały zgnić. Da się takimi owocami posłodzić kilogram sera. Większy problem to doprowadzenie 5 bananów do stanu krytycznego i nie oberwanie od rodziców za kamuflowanie ich przez 2 tygodnie w szafce ;-) (dla własnego dobra można też od razu kupić przecenione, przejrzałe banany).
Sernik jest bardzo delikatny, puszysty niczym piórko, bananowy w smaku. Na pewno nieprzesłodzony, raczej dobrze wyważony. Trochę czernieje (ze względu na owoce), ale uwierzcie - długo nie postoi. Polecam!