czwartek, 15 maja 2014

Sernik bananowy bez cukru



Zastanawiałam się długo, czy to w ogóle możliwe, żeby posłodzić sernik samymi... bananami. I tak, to możliwe! Pod warunkiem, że są przeprzeprzejrzałe, czarne niczym węgiel i wyglądające, jakby za 3 minuty miały zgnić. Da się takimi owocami posłodzić kilogram sera. Większy problem to doprowadzenie 5 bananów do stanu krytycznego i nie oberwanie od rodziców za kamuflowanie ich przez 2 tygodnie w szafce ;-) (dla własnego dobra można też od razu kupić przecenione, przejrzałe banany).
Sernik jest bardzo delikatny, puszysty niczym piórko, bananowy w smaku. Na pewno nieprzesłodzony, raczej dobrze wyważony. Trochę czernieje (ze względu na owoce), ale uwierzcie - długo nie postoi. Polecam!


czwartek, 8 maja 2014

Granola orzechowa



Nie, to nie jest ta granola, którą robiłam dla Sylwii (klik, o tę mi chodzi). Tym razem nie miałam ochoty na połączenie fistaszków z czekoladą, postawiłam na bogactwo orzechów i do swojej granoli dodałam pistacje, nerkowce, ziemne i włoskie. Dorzuciłam jeszcze trochę masła orzechowego dla podkreślenia smaku, miodu, żeby było słodko i zjadałam głównie z jakimś serkiem lub jogurtem oraz dżemem z jagód i dodatkową porcją masła orzechowego.


sobota, 3 maja 2014

Ciasteczka z mąki razowej (w czekoladzie)




Mad about... cookies! Och, kiedyś mogły dla mnie nie istnieć. Nie tylko dla mnie - wszyscy domownicy sceptycznie podchodzili do ciasteczek. Z biegiem czasu nasze poglądy i gusta kompletnie się zmieniły: teraz tydzień bez domowych ciasteczek jest tygodniem straconym! Wariantów jest na tyle dużo, że nie trzeba się powtarzać (choć to i tak się nie udaje, bowiem znaleźliśmy swoje ulubione i cyklicznie się one pojawiają). Tym razem wersja zdrowsza, choć z masłem - nie uważam jednak, aby pozbawianie wypieków tłuszczu było najlepszym pomysłem. Ale mamy tu jeszcze otręby owsiane, razową mąkę i brązowy cukier, więc tak czy inaczej w porównaniu do tradycyjnych ciasteczek te można nazwać wartościowymi :-)


środa, 30 kwietnia 2014

Brownies z masą karmelową, solonymi orzeszkami i polewą toffiee



Idąc za krówkowo-czekoladowo-orzechowymi babeczkami postanowiłam za tzw. jednym zamachem (;-)) zaliczyć jeszcze brownie, które też swoje odsiedziało na liście 'must have'. I tak, przyznam Wam szczerze, że to ciasto najlepiej przygotować na imprezę, bo sami nie dacie rady go zjeść - mimo że wychodzi go raptem 12 kawałków, to 1 lub góra 2 wykorzystują tygodniowy limit na słodycze przeciętnego człowieka. Najadłam się 'surowej' masy orzechowo-karmelowej podczas produkcji, a potem - na następny dzień, bo pracę sobie rozłożyłam - karmelowej polewy i dopiero kolejnego dnia, po cukrowym detoksie wzięłam się za degustację przygotowanych ciast. Także oczywiście całość na plus (spójrzcie na składniki, jak to może komuś nie smakować?!), ale w granicach rozsądku, bo w przeciwnym wypadku można się uratować tylko kanapkami z szynką... ;-)


poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Kruche babeczki kakaowe z kremem krówkowym i orzechami



Jak już zauważyliście - mam dość rozwiniętą wyobraźnię i pomijając fakt wiecznej nieobecności duchem, bujania w obłokach i milionów marzeń oraz planów, widzę z tej umiarkowanej kreatywności same zalety. Mam dużo pomysłów, które skrzętnie zapisuję na karteczkach i dzięki kuchni mogę się wykazać (bo niestety Bozia nie dała mi talentu ani do rysowania, ani do malowania, ani do śpiewania i całe dotychczasowe życia zastanawiam się, dlaczego :<). Gdy robiłam te babeczki (klik) od razu pomyślałam o 'ciemnej' wersji. I zamarzyły mi się takie, jakie dzisiaj przedstawiam: z mocno kakaowym, niemalże niesłodzonym ciastem, z domowym dżemem wiśniowym, ze słodką masą na bazie kajmaku i posypane pokruszonymi włoskimi orzechami. Wszystko pasuje do siebie idealnie i harmonijnie się ze sobą łączy.


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...