poniedziałek, 21 lipca 2014

Return

Trochę się ociągałam z napisaniem tego posta, bo jest on równoznaczny z powrotem do blogowania, a nie ukrywam - wypadłam z rytmu, ciężko było do niego mi wrócić i zwyczajnie mi się nie chciało. Poza tym dysk zewnętrzny, na którym miałam wszystkie zdjęcia z minionych kilku lat przestał działać i jest w naprawie (modlę się, aby udało się odzyskać zapisane na nim dane), więc do wielu zdjęć nie mam dostępu - to dodatkowo mnie demotywowało*. Ale teraz znów poczułam, że czegoś mi brakuje. Więc stopniowo wracam.

Co u mnie? W skrócie: trzymiesięczne, upragnione i wypracowane wakacje (nareszcie dojrzałam do umiejętności przyznawania, że ciężko pracowałam, a wypoczynek mi się należy i nie powinnam chodzić na najwyższych obrotach przez całe życie. Co prawda dojście do takiej konkluzji zajęło mi prawie 20 lat życia, ale lepiej późno niż później), praktyki pielęgniarskie, wyjazdy na weekendy, w sierpniu wypoczynek nad morzem, wrzesień to wciąż wielka niewiadoma - będę myśleć dopiero za 2 miesiące.

Zaczęłam zmieniać trochę wygląd bloga, będę go systematycznie dopracowywać i ulepszać niedoskonałości. A niebawem jakiś konkretniejszy post :)

M.

* miałam też zrobić instagramowe podsumowanie pierwszego roku na studiach, napisać kilka słów, ale skoro nie mam dostępu do zdjęć - takiego wpisu nie będzie, a przynajmniej na razie; mogę tylko krótko podsumować: dużo nauki, dużo nowego, do wielu rzeczy dorosłam, z wieloma się pogodziłam. Samodzielne mieszkanie, myślenie o prozaicznych kwestiach, których do tej pory nie dostrzegałam. Mnóstwo wspomnień, nowych znajomości, trochę imprez. W ogólnym rozrachunku najlepszy czas w życiu jak do tej pory.

1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...