wtorek, 31 sierpnia 2010

Zmiany, zmiany...

Na lepsze? Zależy. Dla mnie - mam nadzieję - tak. Potrzebowałam tego już od dawna, zmiany towarzystwa przede wszystkim.
Jutrzejszy dzień jest dla wielu z Was po prostu pierwszym dniem miesiąca. Dla mnie - z racji mojego wieku, oznacza powrót do szkoły.

W ramach wyjaśnienia napiszę - bo może nie wszyscy zrozumieją mnie dobrze - że jutro zaczynam naukę w nowej szkole, dokładnie w liceum*, na profilu, który wymaga wielu godzin poświęconych nauce. Zdaję sobie sprawę z tego, że na początku będzie ciężko i trudno, ale tak wybrałam.
Natomiast zmiany te dla bloga korzystne nie będą, niestety. Postaram się pogodzić wszystkie nowe obowiązki, pieczenie, zajęcia domowe, spotkania ze znajomymi i wiele innych spraw. Będzie to wymagało zorganizowania, ale w planowaniu zawsze byłam dobra. ;D
W każdym razie na tę chwilę mam ambitne plany odnośnie bloga. Postaram się w weekend próbować co najmniej dwa nowe przepisy, przy czym nie będę wrzucać wszystkiego np. w sobotę, tylko przygotowywać notki będę właśnie w wolnym czasie i jedną wrzucać w tygodniu, a jedną np. w niedzielę (po prostu nie lubię tak wszystkiego naraz ;)). Plusem jest to, że mam kilka zaległych przepisów. :) Komentarze do Waszych pysznych wypieków będę pisać również w weekendy.

Pozdrawiam Was serdecznie!

Magda


* szkoła jest oddalona od mojego domu o ok. 30 km w jedną stronę, więc w ciągu dnia będę spędzała mniej więcej
1,5-2 h w autobusie (w zimie na pewno w okolicach tej wyższej granicy), co jest szokiem pod tym względem, iż samochodem dojeżdżam w góra 25 min, a busem jedzie się prawie godzinę...

PS Tymczasem zapraszam Was na bananowe pączki. :)
PS 2 A jeszcze dziś notka o Dniu Blogerów 2010.

Blog Day 2010

Zostałam zaproszona przez Kasię do 'zabawy'. Prawdę powiedziawszy, gdyby mnie nie zaprosiła, to bym nie wiedziała, że dzisiaj dzień Blogerów. :))

“Przez jeden dzień - 31 sierpnia - blogerzy z całego świata publikują notkę polecającą 5 innych blogów, najlepiej gdy są to blogi o innej tematyce, z innej kultury. Tego dnia czytelnicy bloga, będą krążyć po sieci i odkrywać nowe, nieznane blogi ciesząc się z odkrycia nowych ciekawych blogów i blogerów” (cytat ze strony BlogDay).


Oficjalne zasady:
  1. Znajdź 5 blogów, które Tobie wydają się interesujące.
  2. Powiadom 5 innych blogerów, że zapraszasz ich do zabawy w BlogDay 2010.
  3. Napisz krótki opis polecanych blogów i zamieść link do nich.
  4. Opublikuj wpis w BlogDay (31 sierpnia).
  5. I użyj tagów BlogDay - link: http://technorati.com/tag/blogday2010 oraz linku do oficjalnej strony BlogDay: http://www.blogday.org

Blogi, które ja wybrałam:
  1. I am fashion - bo uwilebiam czytać o ubraniach tak bardzo, jak o słodyczach :)
  2. Blog o zespole Queen - bo Freddie Mercury i jego grupa to legenda
  3. Ultra Addington - bo urzekły mnie zdjęcia psów ;)
  4. Blog o fotografii - bo można się dużo dowiedzieć
  5. Blog o Grenoble i Francji - bo chcę tam jechać ;)

I osoby, które zapraszam:
  1. Viri
  2. Asiejka
  3. Ola
  4. Zaytoon
  5. Karmelitka

Pączki bananowe


Oryginalne pączki, które chodziły za mną, jak tylko zobaczyłam przepis. Aromatyczne, dzięki przyprawom pachną Bożym Narodzeniem :). W dodatku lekko miodowe i bananowe. Owoce czuć, ale nie dominują nad innymi składnikami.
Struktura tych pączków jest trochę inna niż tradycyjnych, po pierwsze te są na proszku do pieczenia, po drugie mają w sobie banany, które nadają im specyficzny charakter. Miąższ jest trochę cięższy niż w pączkach drożdżowych, ale również bardzo dobry :).
Podaję tak, jak zrobiłam ja.


Składniki (na - zaledwie - 16 pączków)
  • 440 g mąki pszennej (mi było potrzebne ok. 20 g więcej)
  • 12 g proszku do pieczenia
  • 2 g sody (pół łyżeczki)
  • 1/8 łyżeczki cynamonu
  • 1/8 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • duża szczypta soli
  • 2 jajka
  • pół szklanki płynnego miodu (szklanka o obj. 250 ml)
  • 2 nieduże banany
  • 55 g kwaśnej śmietany

Na glazurę
  • szklanka cukru pudru
  • kilka łyżek mleka
  • suszone banany do posypania - opcjonalnie
Wszystkie sypkie składniki na ciasto wymieszać w misce. Jajka ubić z miodem, dodać banany, zmiksować. Dodać śmietanę, ponownie zmiksować. Suche składniki wymieszać z mokrymi i zagnieść ciasto - lekko klejące. Gdyby było zbyt klejące, dosypać trochę mąki. Przełożyć na stolnicę oprószoną mąką, podzielić na dwie części. Z każdej uformować rulon. Rulon podzielić na pół, każdą połowę znów na pół i każdą powstałą połowę jeszcze raz na pół ;). Tak, żeby powstało 8 części. Formować pączki, robiąc w środku każdego dziurkę. Smażyć na rozgrzanym oleju. Cukier puder wymieszać z mlekiem (masa ma być dość płynna), glazurą obłożyć pączki i ewentualnie posypać suszonymi bananami.

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Chleb żytni z czarnuszką



Cudowny i aromatyczny. Wilgotny, mój z naturalnymi pęknięciami, które w domowych chlebach mnie urzekają, posypany czarnuszką (która mi i Tacie bardzo przypadła do gustu, Mamie nie).
Przepis od Tatter, podaję z niewielkimi zmianami.


Zaczyn
  • 100 g jasnej mąki żytniej
  • 60 g wody
  • 10 g świeżych drożdży
Składniki wymieszać i zagnieść zaczyn o konsystencji i właściwościach plasteliny. Kulkę włożyć do miski, szczelnie zakryć folią i zostawić na 24 godziny w temp. ok. 26 st.C.


Ciasto właściwe
  • 300 g białej mąki pszennej chlebowej
  • 100 g jasnej mąki żytniej
  • 10 g soli
  • 5 g sproszkowanego słodu jęczmiennego (pominęłam)
  • 10 g świeżych drożdży
  • 200 g wody
  • cały zaczyn minus gruba, sucha skórka
  • czarnuszka do posypania (niedużo, niecała łyżeczka)
Zaczyn połączyć z wodą i wmieszać pozostałe składniki. Zagnieść dość twarde ciasto Zostawić w lodówce (temp. 4 st. C) na noc, szczelnie przykryte. Następnego dnia wyjąć ciasto z lodówki i pozostawić w temperaturze pokojowej aż się ociepli. Ukształtować okrągły bochenek i zostawić na 4 godziny do wyrośnięcia w temp. ok 17 st. C. Bochenek naciąć, posypać czarnuszką (ja nie nacinałam, bo chciałam, żeby pękł 'naturalnie'), piekarnik nagrzać do 200 st. C, spryskać ścianki wodą. Piec przez 35 minut.

niedziela, 29 sierpnia 2010

Ciastka Digestive


Ciastka Digestive miały być dodane na bloga wczoraj, ale przez cały dzień nie miałam dostępu do Internetu. Najpierw byłam poza domem, później coś się stało z Siecią... Uwielbiam chrupiące, pełnoziarniste ciasteczka. Te z przepisu poniżej nie smakują dokładnie jak oryginalne Digestivy, ale również są bardzo dobre, choć - jak dla mnie - mogłyby mieć mniej proszku do pieczenia, niedużo, może o 1/3 łyżeczki mniej. Przepis z forum CinCin, podany przez Tudik.


Składniki (ok. 25 ciastek, cienkich, o średnicy 10 cm)
  • 250 g maki pełnoziarnistej (dodałam pszenną)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 125 g masła (wg mnie 110 g wystarcza)
  • 50 g cukru (dodałam demerarę)
  • 1 duże jajko
  • 1/2 łyżeczki soli
Mąkę wymieszać z proszkiem, cukrem i solą, dodać jajko i masło. Zagnieść ciasto, rozwałkować. Szklanką wycinać krążki. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st. C przez ok. 15 min.

sobota, 28 sierpnia 2010

Tort wiśniowo-czekoladowy (piętrowy)




Ten torcik robiłam kilka dni po powrocie z wakacji, ale kompletnie o nim zapomniałam i zawieruszył się w blogowych otchłaniach i zapisanych notkach. ;) Fanów czekoladowych, czy też kakaowych ciast u mnie w rodzinie brak, ale sobie obmyśliłam, że tort urodzinowy dla Babci będzie 'ciemny', bo do takiego najbardziej pasują wiśnie (również babcine). Trochę się bałam, bo wypróbowałam nowy przepis na biszkopt (źródła nie znam, bo w zeszyt z przepisami włożony był rękopis, mój zresztą; kojarzy mi się jednak, że to z jakiejś gazety), nowy przepis na krem (stąd). I wszystko byłoby świetnie, gdybym nie udekorowała go bitą - spływającą - śmietaną. Dlatego polecam naszą polską kremówkę usztywnić np. żelatyną.
Efekty wizualne były więc marne (głupia śmietana!), ale za to zostały jeszcze smakowe, czyli te ważniejsze. A one nie zawiodły. Torcik był pyszny, wcale nie słodki. Nasączony ponczem i kremem biszkopt przypominał mi w smaku delikatnego murzynka. Solenizantce smakował, więc mimo wszystko (czyt. śmietana!) wypiek udany.
Przepraszam, że nie ma zdjęć w całości, szybko go kroiliśmy (...!). Jeśli chodzi o fotografię tortu w przekroju, to jest to dolny biszkopt i jeden blat górnego, bo mamie źle się ukroiło.


Składniki na biszkopt I (tortownica 23 cm)
  • 6 jajek
  • 22 dag cukru
  • 5 łyżek wody
  • 8 dag mąki pszennej
  • 6 dag mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżki kakao
Jajka rozdzielić. Białka ubić na sztywną pianę z połową cukru, żółtka utrzeć z drugą połową i wodą na kogel-mogel. Mąki przesiać z kakao, dodać do żółtek, delikatnie wmieszać pianę z białek. Piec w 180 st. C przez 25 min.


Składniki na biszkopt II (tortownica 16 cm)
  • 3 jajka
  • 11 dag cukru
  • 3 łyżki wody
  • 4 dag mąki pszennej
  • 3 dag mąki ziemniaczanej
  • 1,5 łyżki kakao
Postępować tak samo, jak przy pierwszym biszkopcie.


Składniki na poncz
  • 150 ml soku z wiśni
  • 2 łyżeczki cukru
  • 75 ml gorącej wody
  • 30 ml alkoholu
Wszystkie składniki wymieszać.


Składniki na krem
  • 1/2 l litra mleka
  • 4 żółtka
  • 100 g cukru
  • 40 g maki
  • 250 ml śmietany kremówki
  • 1/2 kostki masła
  • laska wanilii (zastąpiłam ekstraktem)
  • wiśnie bez pestek (ilość dowolna)
Mleko zagotować z przekrojoną wanilią, żółtka utrzeć z cukrem, dodawać stopniowo mąkę, wymieszać. Wanilię wyjąć z mleka, dodać do niego żółtka z cukrem i mąką, ugotować budyń, mieszając trzepaczką. Wystudzić masę. Masło o temp. pokojowej utrzeć z masą (również temp. pokojowa). Schłodzić do temp. lodówkowej. Schłodzoną kremówkę ubić, dodawać do masy (stopniowo, ale dość szybko).


Dodatkowo
  • 1 słoiczek dżemu wiśniowego (280 g)
  • 250 g kremówki (patrz wstęp)
  • 1,5 łyżki cukru pudru
  • 80 g mlecznej lub gorzkiej czekolady
  • wiśnie do ozdoby
Biszkopty przekroić, każdy na 3 części. Na paterę położyć jedną część dużego biszkoptu, nasączyć. Ułożyć dżem wiśniowy, na to drugi krążek, znów nasączyć. Dalej położyć wiśnie i krem. Przykryć trzecim krążkiem, nasączyć. Dość cienką warstwą kremu wysmarować cały tort. Teraz ułożyć kolejny, mały krążek, nasączyć, ułożyć dżem, przykryć kolejnym krążkiem, znów nasączyć, ułożyć wiśnie, krem. Przykryć ostatnim kawałkiem biszkoptu, nasączyć. Tort obłożyć pozostałą masą. Wstawić do lodówki. Schłodzić. Udekorować bitą śmietaną i wiśniami, boki dolnego tortu wysypać startą czekoladą. Przed podaniem schłodzić.



piątek, 27 sierpnia 2010

Kruche ciasto migdałowe z owocami



To ciasto podzieliło nas na dwa obozy - tych, którym smakuje, i tych, którym nie. Do drugiego należał mój brat, do pierwszego - cała reszta. ;) Bardzo zaś podpasowało dziadkowi (on de facto stworzył trzeci zespół - fanów ;D).
A teraz do rzeczy: ciasto jest bardzo kruche, maślano - migdałowe (w oryginale było to ciasto bez dodatku migdałów i aromatu), z dużą ilością dżemu (wcale nie kwaśnego). Jedyne co mi przeszkadzało to krupczatka. Następnym razem zamienię ją na zwykłą pszenną mąkę. Przepis z 'Kuchni polskiej' Ewy Aszkiewicz.


Składniki (tortownica o śr. 22-23 cm)
  • szklanka (250 ml) mąki krupczatki*
  • 125 g masła
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • żółtko
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu z migdałów
  • 50 g migdałów w płatkach
  • szklanka wody
  • szklanka cukru
  • 500 g kwaśnych jabłek (waga po obraniu)
  • 250 g czerwonej porzeczki
Mąkę posiekać z masłem, ekstraktem i cukrem. Gdy składniki się połączą, dodać żółtko, migdały i wyrobić. Uformować kule, włożyć do woreczka i wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. Podzielić ciasto na 2 części i upiec na złoty kolor w piekarniku nagrzanym do 220 st. C (będzie się piekło ok. 20 min.). Z wody i cukru ugotować syrop, dodać owoce i na wolnym ogniu gotować, uważając by nie przypalić, aż utworzy się dżem. Wystudzić krążki, przełożyć ciepłą masą i odstawić ciasto na przynajmniej 12 godzin w chłodne miejsce.


* choć tak jak mówiłam we wstępie - proponuję zamienić na zwykłą mąkę pszenną.

środa, 25 sierpnia 2010

Bułeczki z owsianką



Ostatnio nie mogę przejść obojętnie obok czegoś, co ma w swoim składzie płatki owsiane. Znalazłam już sobie przysłowiową 'furę' przepisów do wypróbowania. Na pierwszy rzut (po ostatniej, owsianej kruszonce) poszły bułeczki owsiane (do których zresztą zapomniałam dodać soli...). Ciasto lepiło mi się bardzo do rąk, musiałam dość mocno podsypywać mąką (podejrzewam, że to może być wina owsianki, bo dodałam jej trochę więcej niż w przepisie). Za to po upieczeniu bułki mają specyficzny, elastyczny środek. Polecam!
Przepis cytuję za Liską.


Składniki (na około 10 bułeczek)
  • 300 g mąki pszennej
  • 150 g ugotowanej owsianki * (owsianka powinna być gęsta. Jeśli nie, należy zmniejszyć ilość wody dodawanej do bułeczek)
  • 100 g wody
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka cukru **
  • 2 łyżeczki melasy ***
  • 30 g miękkiego masła
  • 20 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych instant)
Drożdże połączyć z cukrem i melasą. Następnie wymieszać z wodą i stopniowo dodawać pozostałe składniki, zagniatając elastyczne, gładkie i miękkie ciasto. Można użyć miksera. Ciasto przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. 60 minut. Następnie formować bułeczki, które ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Spryskać delikatnie oliwą, przykryć folią i odstawić do ponownego wyrastania na ok. 30 minut. Piekarnik nagrzać do 220 st C. Wstawić wyrośnięte bułeczki, ścianki piekarnika spryskać wodą i piec ok. 15 minut (ten czas może ulec skróceniu lub wydłużeniu w zależności od wielkości bułeczek). Po upieczeniu spryskać wodą i ostudzić na kuchennej kratce.


* moja była bardzo, bardzo gęsta
** nie dodawałam
*** zastąpiłam miodem i zmniejszyłam ilość do 10 g


wtorek, 24 sierpnia 2010

Mega Chocolate Chip Cookies


Dwa dni temu dostałam zamówienie na ciastka, brzmiące mniej więcej tak: "Mania, a zrobiłabyś ciastka? Tylko takie... Hm, no wiesz... Duże! Z czekoladą i słodkie. Nie maślane. S-ł-o-d-k-i-e!" ;). Zrobiłam. Bardzo duże i bardzo słodkie, dlatego nazwałam je "mega". Jeżeli nie lubicie dużej ilości cukru w wypiekach - proponuję dodać 20 g mniej i gorzką lub deserową czekoladę. Dodam tylko, że autorem powyższego zamówienia był mój brat - żelkomaniak, który potrafi wypić ogromny kubek gorącej białej czekolady z sosem truskawkowym, który mniej więcej jest tak słodki jak i sama czekolada. ;) Bazowałam na przepisie znalezionym tutaj.
update: Mama właśnie stwierdziła, że wcale nie są takie bardzo słodkie. ;)


Składniki (na 7 duuuużych ciastek)
  • 65 g masła
  • 110 g cukru (patrz wstęp)
  • 150 g mąki
  • 1 duże jajko
  • łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 150 g czekolady, posiekanej (u mnie mleczna i trochę gorzkiej) lub groszków czekoladowych
Masło ubić z cukrem przy pomocy miksera, dodać jajko, zmiksować. Do masy dodać mąkę przesianą z proszkiem i solą oraz ekstrakt. Wszystko zmiksować. Na końcu wkręcić do ciasta czekoladę. Ciastka wykładać na blachę przy pomocy łyżki* (masa jest dość lepka). Piec w 180 st. C przez 20 min.

* dawałam porządną łychę na każde ciastko

Muffinki z jagodami i owsianą kruszonką


Bardzo dobre muffinki, miękkie, owocowe i co równie ważne - z dużą ilością chrupiącej, owsianej kruszonki na wierzchu, której jestem ogromną fanką. Smakowały wyśmienicie jeszcze ciepłe. A w całym domu unosił się słodki aromat pieczonych babeczek... Przepis z 'Easy Muffins' (jak widzicie sukcesywnie próbuję przepisy z tej książki;)). W oryginale były to muffinki z malinami, ja zamieniłam je na jagody i dodałam od siebie wspominaną już kruszonkę.


Składniki (na 12 muffinek)
  • 280 g mąki pszennej
  • łyżka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 115 g cukru pudru
  • 2 jajka
  • 300 g kefiru
  • 85 g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
  • łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 12 łyżek jagód

Kruszonka
  • 110 g płatków owsianych (błyskawicznych)
  • 40 g mąki krupczatki
  • 70 g masła
  • 50 g cukru pudru
Wszystkie składniki na kruszonkę wymieszać.
Mąkę wymieszać w jednej misce w proszkiem, solą i cukrem. Jajka roztrzepać w drugim naczyniu, dodać kefir, masło i ekstrakt. Zawartość obu misek połączyć szybko i niedbale, tak aby były grudki. Ciasto przełożyć do foremek muffinkowych, do każdej nałożyć po łyżce jagód. Posypać kruszonką, piec w temp. 200 st. C przez 20 min.

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Chlebek-drabina WP 82



Ostatnimi czasy dokładnie śledziłam poczynania WP... A tą bym przegapiła, gdyby nie Wiosenka, u której znalazłam Fougasse, będące propozycją do WP 82. Zrobiłam je od razu, w piątek wieczorem i zniknęło... w piątek wieczorem. Szczególnie zasmakowało mojemu tacie, któremu zresztą obiecałam kolejną wersję, tyle że z innym nadzieniem (żeby spróbować znów czegoś innego;)). Bardzo polecam, bo przepis jest naprawdę świetny!


Składniki (2 bochenki)
  • 1 3/4 szklanki mąki uniwersalnej
  • 1 3/4 szklanki mąki chlebowej
  • 1 1/2 łyżeczki soli
  • 4 1/2 łyżeczki drożdży instant*
  • 1 łyżka miękkiego masła
  • 3 łyżki mleka w proszku (zastąpiłam zwykłym mlekiem)
  • 4 1/2 łyżeczki cukru (dodałam łyżeczkę)
  • 1 szklanka wody o temperaturze 32-38 stopni Celsjusza (odjęłam 3 łyżki)

Nadzienie
  • ser pleśniowy (tak, żeby mniej więcej zakryć całe ciasto, około 150 g)
  • 2 duże pomidory, sparzone i obrane ze skórki
  • 2 łyżeczki suszonych pomidorów z czosnkiem i bazylią (tu zdjęcie)
  • 4 ząbki czosnku

Do posmarowania
  • 1 jajko, rozmącone
  • suszone pomidory z czosnkiem i bazylią
Przesiać mąkę z solą do misy miksera, dodać drożdże, a potem masło i wyrabiać na średnich lub niskich obrotach, stopniowo dodając mleko w proszku i cukier. Powoli wlewać wodę i wyrabiać ok. 5-10 minut, aż ciasto zacznie odchodzić od brzegów naczynia. Wyjąć ciasto, położyć na blacie i zostawić na 10 minut.
Przełożyć z powrotem do misy i wyrabiać na średnich obrotach przez ok. 15-20 minut, aż ciasto będzie miękkie i elastyczne (można zrobić tzw. próbę szyby - czyli rozciągnąć kawałek ciasta, aż utworzy cieniutką, na wpół przezroczystą membranę). Wyrobione ciasto uformować w kulę i włożyć do misy na ok. 45 minut do wyrastania, aż podwoi swoją objętość.
Po tym czasie delikatnie wyjąć ciasto, podzielić je na dwie części (po ok. 1/2 kg) i uformować 2 gładkie kule. Przykryć wilgotną ściereczką i odstawić na blacie do podwojenia objętości, na ok. 20-25 minut. W tym czasie nagrzać piekarnik do 220 stopni Celsjusza.
Gdy kule podwoją objętość, przebić je, uformować w kształt prostokąta o wymiarach ok. 10 cm x 25 cm. Na połowie ciasta, wzdłuż dłuższego boku rozłożyć ser, plasterki pomidora, czosnek przeciśnięty przez praskę i suszone pomidory, zostawiając wolny brzeg ok. 1,5 cm. Drugą połówkę ciasta ponacinać ostrą żyletką na całej długości w 4-6 miejscach, dokonując ukośnych nacięć. Złożyć ciasto, by nacięcia były na górze, a brzegi docisnąć, by się dobrze zlepiły. Posmarować jajkiem (ew. mlekiem, wodą z cukrem lub wodą z mąką), posypać sezamem lub cukrem (lub inną ulubioną posypką) i wstawić do pieca. Piec przez 20 minut z parą. Studzić na kratce.


piątek, 20 sierpnia 2010

Słone motylki - zamiast pasztecików




Kiedy dziadek sprzątał szafkę z książkami, znalazł dwie, które uznał za przydatne dla mnie. Jedna jest o hodowli zwierząt i roślin, druga - z przepisami. Długo nie czekała na swój debiut, bo od razu wypróbowałam przepis na wytrawne ciasteczka, które sprawdzą się świetnie jako zastępca pasztecików czy krokietów, bo robi się je dużo szybciej, więc kiedy nie ma czasu - takie ciastka są dobrym pomysłem. Przepis pochodzi z książki 'Nastolatki gotują' Sabiny Witkowskiej.


Składniki
  • 50 dag mąki
  • 2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
  • 5 łyżek oleju (dodałam oliwę z oliwek)
  • 2 jajka
  • 9-11 łyżek śmietany (w zależności od konsystencji ciasta)
  • 2 łyżeczki kminku (zastąpiłam mieszanką ziołową, taką jak tu)
  • łyżeczka soli
  • roztrzepane jajko do posmarowania
  • sezam
Mąkę przesiać z proszkiem i solą na stolnicę. Zrobić w mieszance otwór na środku i wlać do niego olej, jajka, zioła oraz część śmietany. Wymieszać. Dodać więcej śmietany, jeśli jest taka potrzeba. Ciasto schłodzić przez 30 min. w lodóce. Rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i wykrawać ciastka. Układać na blasze, smarować roztrzepanym jajkiem i posypywać sezamem.

czwartek, 19 sierpnia 2010

Pomarańczowe tiramisu


Nie mogłam poprzestać na tradycyjnym tiramisu. :) Ponieważ na wielu blogach można było znaleźć już przepis na ten deser w wersji truskawkowej, ja zrobiłam go z pomarańczami. I choć teraz jest to już tak naprawdę tiramisu tylko z nazwy, to nie żałuję, że spróbowałam go w innej postaci. :) Przepis na krem jest podobny do tego, ja zrobiłam tylko z 30 dag mascarpone (i tak podaję), aczkolwiek ta porcja kremu jest mała, ale ja wolę, gdy jest go niewiele.


Składniki
  • 200 ml soku z pomarańczy
  • 3 łyżki likieru pomarańczowego
  • podłużne biszkopty
  • 30 dag serka mascarpone
  • 2 łyżki cukru
  • 2 żółtka
  • skórka z 1 pomarańczy
  • biała czekolada
Żółtka ubić z cukrem na puszystą masę. Dodać serek i skórkę z pomarańczy, wymieszać mikserem i odstawić. Likier pomarańczowy wymieszać z sokiem. Biszkopty układać w naczyniu, polewać sokiem przy pomocy łyżeczki, wykładać porcję kremu, później znowu biszkopty, krem, ... Na samym wierzchu ułożyć warstwę kremu i wstawić do lodówki (najlepiej na dobę, albo przynajmniej na 4 godziny). Przed podaniem posypać startą białą czekoladą.
Smacznego!

środa, 18 sierpnia 2010

Muffinki kakaowe


... czyli to, co tygrysy lubią najbardziej. W tym tygodniu mieszka u nas moja 9-letnia kuzynka, która jedzenie uznaje w zasadzie tylko w wersji słodkiej. A że pogody nie sprzyjają uprawianiu sportów, wycieczkom na rzekę, usw. to wczoraj urządziłyśmy sobie muffinkowe popołudnie i zrobiłyśmy te, poniżej przedstawione - czyli kakaowe i jeszcze jabłkowe, o których później. Doszłam później do wniosku, że w sumie, zamiast kakao można by dodać stopioną czekoladę... Ale to już następnym razem.
PS Krem to niestety typowy amerykański 'icing', który mi nie podchodzi, bo składa się tylko z kakao, masła i cukru. Ale zrobiłam go, ponieważ konieczne było umieszczenie kolorowych kwiatuszków. :) Przepis, z moimi zmianami, z 'Easy Muffins'.


Składniki
  • 200 g mąki pszennej
  • 30 g czarnego, naturalnego kakao
  • łyżka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 110 g cukru
  • 2 jajka
  • 250 g kefiru
  • 85 g masła, rozpuszczonego i ostudzonego

Ponadto
  • 150 g cukru pudru
  • 110 g masła, miękkiego
  • 2 łyżki kakao
Masło u bić z cukrem, dodać kakao, zmiksować.
Składniki suche wymieszać w jednej misce, mokre w drugiej. Połączyć zawartość obu misek, ciasto wymieszać szybko i niedbale. Przełożyć do przygotowanych wcześniej foremek. Piec przez 20 min. w temp. 200 st. C. Po wystudzeniu posmarować 'kremem'.



wtorek, 17 sierpnia 2010

Pralinki z toffiee



Kusiły mnie już od dawna, ale dopiero teraz mogłam je zrobić. Pyszne, czekoladowo-karmelowe pralinki. Robi się je dosłownie chwilę, a smakują wybornie. Dziadek nie chciał uwierzyć, że robiłam je w domu i twierdził, że wyglądają jak kupne, ale smakują o niebo lepiej :). Na zachętę dodam jeszcze, że rozeszły się w ciągu jednego dnia. Polecam! Przepis znalazłam na , jedynymi zmianami, jakich dokonałam było zastąpienie białej czekolady mleczną i pominięcie kakao w połowie karmelu.


Składniki (na 24 pralinki)
  • 150 g mlecznej czekolady do wysmarowania wnętrza foremki
  • 130 g mlecznej czekolady do zalania wierzchu
  • 60 g cukru (musiałam dodać 2 łyżeczki więcej, bo nie chciało mi się skarmelizować)
  • 40 gram masła
  • 20 gram miodu
  • 85 ml mleka
150 g czekolady rozpuścić i wysmarować nią foremki silikonowe (dość grubo). Wstawić do lodówki, żeby czekolada stwardniała.
Masło rozpuścić, dodać cukier, mleko i miód, gotować, aż powstanie masa przypominająca ugotowane mleko skondensowane - toffiee. Chwilę go ostudzić (nie za długo, bo gęstnieje bardzo szybko), wypełnić wgłębienia na czekoladki, schłodzić. Rozpuścić kolejną porcję czekolady, uzupełnić 'wierzch' i znów wstawić do lodówki, tam też pralinki przechowywać. Na zdjęciu są one właśnie wyjęte z lodówki, dlatego pokryły się kropelkami wody.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Cynamonowe pancakes z jabłkami


Raz tylko w życiu robiłam pancakes'y. Chciałam zrobić podobne, tyle tylko, że w innej wersji smakowej. Ponieważ zostało nam jedno duże jabłko, musiałam je zużyć i właśnie z nim zrobiłam placki. Do ciasta, na które przepis znalazłam tu dodałam cynamon, jabłko pokroiłam na plasterki i zatopiłam w cieście. Naleśniki są pulchniutkie, miękkie, lekko cynamonowe. Idealne na śniadanie.


Składniki
  • 2,5 szklanki mąki pszennej
  • 1,5 szklanki mleka
  • 0,5 szklanki kwaśnej śmietany (zastąpiłam gęstym jogurtem naturalnym, bo nie miałam śmietany)
  • 4 jajka
  • 4 łyżki masła
  • 4 płaskie łyżki cukru (pominęłam)
  • 1/2 łyżeczki soli (dodałam szczyptę)
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 płaska łyżeczka sody oczyszczanej (nie dodawałam)
  • łyżeczka cynamonu
  • plasterki jabłka (tyle, ile naleśników)
  • do posypania: cukier, miód lub syrop klonowy
Masło roztopić na patelni i przestudzić.
Pozostałe składniki zmiksować. Dodać stopione masło. Ciasto powinno być gęściejsze niż na naleśniki, czyli powinno mieć konsystencję raczej gęstej śmietany. Wlewać na patelnię, układać plasterek jabłka. Smażyć na jasnobrązowy kolor (ja smażyłam na niewielkiej ilości tłuszczu).
Smacznego! :)


Lody Daim



Uwielbiam Daim'y. Pomyślałam ostatnio, że powinnam spróbować lodów z ich dodatkiem... Na szczęście na pomoc przyszła Nigella ze swoim przepisem na takie właśnie lody. Jestem bardzo zaskoczona, że zwykła śmietana tak dobrze się spisała - bo nie byłam przekonana, co do jej dodatku zamiast standardowo, mleka i kremówki. Przyznam szczerze, że lody wyszły bardzo kremowe, dość słodkie, ale nie mdłe, karmelowo-czekoladowe, bardzo smaczne i co najważniejsze - nie zamarzały na kamień, nawet po dobie leżenia w zamrażalniku. Polecam!



Składniki
  • 4 batoniki Daim (lub około 110 g cukierków)
  • 600 ml śmietany 18%
  • 6 żółtek
  • 125 g drobnego cukru
Batoniki lub cukierki połamać na kawałki, ewentualnie lekko rozdrobnić (ja je pokroiłam, czekolada i tak się rozpuściła, a chciałam, żeby kawałki karmelu były dość duże). Żółtka utrzeć z cukrem na kogel-mogel, śmietanę podgrzać, dodać do niej żółtka i znów podgrzać, aż zgęstnieje. Nie gotować, żeby się nie zważyło. Masę przelać do miski, połączyć z pokruszonymi batonikami, odstawić do wystygnięcia, schłodzić w lodówce. Przelać do pojemnika, w którym lody będą zamrażane i wstawić do zamrażalnika. Wyciągać masę lodową co jakiś czas i miksować, żeby nie porobiły się kryształki lodu.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...