No, może nie do końca Pina Colada, ale taka nazwa mi do nich pasuje, więc nie zmieniam. Jestem ogromną fanką połączenia: kokos + ananas, a gdy zobaczyłam tutaj przepis na takie muffinki - to już w ogóle nie mogłam się oprzeć. Zdjęcie nie jest powalającej jakości ;) - stary aparat - , ale niebawem (znaczy kiedy skończą się już świeże owoce :D) mam zamiar kolejny raz te babeczki wykonać, może uda mi się ładniejszą fotkę zrobić.
Składniki
- 170 g masła o temp. pokojowej
- 275 g cukru
- 3 jaja o temp. pokojowej
- 250 ml mleka kokosowego dobrze wstrząśniętego
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 380 g mąki
- łyżeczka soli *
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki wiórków kokosowych
Składniki na krem
- 110 g masła
- 1 opakowanie sera Philadelphia lub śmietankowego (225 g)
- 75-150 g cukru pudru **
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- ananas
* daję szczyptę
** trzeba dodawać powoli, próbować, czy nam wystarczy ;)
Fajne te babeczki są!:)) Lubię bardzo wszystko co z kokosem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
świetne i bardzo urocze są te Twoje babeczki:)
OdpowiedzUsuńo! kokosowo ananasowe połączenia i ja lubię bardzo.
OdpowiedzUsuńmałe pychotki!
OdpowiedzUsuńmmmm....moje smaki:)
OdpowiedzUsuńa co było do picia? Pina Colada? xD
OdpowiedzUsuńViri, taaak ;D była, była :)
OdpowiedzUsuń