Pamiętam jeszcze mój chleb, którym zaczynałam prowadzenie poprzedniego bloga... Hm, teraz, patrząc na te fotografie, dochodzę do wniosku, że po pierwsze - zdjęcia robię już trochę lepsze, a po drugie - struktura chleba jest inna... Być może dlatego, że dodałam trochę zakwasu w proszku (kupiłam i teraz muszę zużywać ;)), a moje ciasto po wyrośnięciu było bardzo delikatne i wilgotne (dodałam więcej wody, niedużo, dlatego było troszkę luźniejsze). Polecam chlebek wszystkim, którzy jeszcze pieczywa nie piekli (a takich osób jest już coraz mniej, prawda?:)).
Składniki (1 bochenek)
- 0,5 kg mąki pszennej typ 550 (u mnie tym razem 450 pół na pół z 850)
- 15 g drożdży świeżych (lub łyżeczka suszonych instant)
- 7,5 g soli
- 325 ml wody
- żółtko do posmarowania
W wodzie rozpuścić drożdże, dodać mąkę i sól. Wyrobić elastyczne ciasto, odstawić na 30 min. do wyrośnięcia. Po upływie określonego czasu ciasto jeszcze raz zagnieść i ponownie odstawić na 30 min. Przełożyć chleb do formy wysmarowanej masłem i wysypanej otrębami (ja piekę w silikonowej keksówce), żółtko wymieszać z kilkoma łyżkami wody (2-3), posmarować wierzch (ewentualnie posypać ziarnami), naciąć. Piec chleb w temp. 220 stopni C, przez ok. 50 min.
śliczny! lubię chleby z dziurkami :)
OdpowiedzUsuńŚliczny chlebek Maniu. Ma piękne wnętrze, te dziurki, super:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
jest cudny.....
OdpowiedzUsuńod razu zrobiłam się głodna
pajda takiego chleba ze świeżym smalczykiem i skwarkami...
OdpowiedzUsuńjeju, a dopiero co śniadanie skończyłam!
ale pyszny chlebus:) kromeczke z maselkiem chetnie bym zjadla:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za śliczne komentarze, bardzo mi miło :) Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńMagdo, piękny!
OdpowiedzUsuńA te dziurki.Smaczne takie...
Jaki piękny! I te dziury... Po prostu cudownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Dziękuję Wam :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękny jest, a w środku cudowne dziurki! Nic tylko zajadać:)
OdpowiedzUsuńpycha ;D uroczo prezentuje się na zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńo jaki ładny chleb... Chyba się na niego napaliłam :D Chcę taki zrobić, mam nawet suszone drożdże, ale ja wole używac świezych, łatwiej mi się z nimi kuchennie pracuje :)
OdpowiedzUsuń