niedziela, 9 grudnia 2012

Świąteczny krem bakaliowy z piernikiem



Zad. 1. Co zwykle robisz, gdy musisz się uczyć?
a) nic, leżę
b) sprzątam, co popadnie
c) wszystko, byleby tylko mieć wymówkę i nie usiąść przy książkach (a przy okazji twierdzić, że "przynajmniej zrobiłam/em dużo innych, KONIECZNYCH rzeczy)
d) uczę się.
Wiem, wiem, że wielu z Was takie rzeczy już nie dotyczą, ale przypomnijcie sobie, co w takich sytuacjach robiliście? ;-)
(szczególnie, gdy trzeba było nauczyć się na następny dzień 160 stron <zieeeeeeeeeew>)...
Przecież mam namoczone rodzynki... yyy... No i śmietana już schłodzona... eee... Coś słodkiego bym zjadła...
I zjadłam. Ja, mama, tata i brat. Pyszny, słodki, świąteczny krem, z dużą ilością bakalii, słodko-cierpkich smaków, z alkoholem, czekoladą, piernikiem. Można tego nie lubić? ;-)


Składniki (4 całkiem pokaźnej wielkości porcje)
  • 500 g śmietany 36%
  • paczka rodzynek (100 g)
  • 50 g suszonej żurawiny
  • 50 g skórki pomarańczowej kandyzowanej
  • 30 g skórki cytrynowej kandyzowanej
  • 50 g migdałów
  • 50 g orzechów włoskich
  • tabliczka czekolady pełnomlecznej
  • 30 g cukru waniliowego
  • ew. cukier puder (ja dodałam)
  • rum
  • łyżeczka ekstraktu z migdałów (nie! olejku)
  • pokruszony piernik
  • ew. dodatkowa czekolada i posiekane orzechy do dekoracji
Rodzynki i żurawinę zalać rumem na dobę przed przygotowywaniem deseru.
Zimną śmietanę ubić z cukrem waniliowym, cukrem pudrem (do smaku) i ekstraktem. Oba rodzaje skórek, orzechy, migdały, czekoladę posiekać. Dorzucić do śmietany, wymieszać łyżką. Dodać też rodzynki razem z żurawiną i alkoholem, w którym się moczyły. Wymieszać. Można dodać jeszcze trochę rumu - byle nie za dużo, żeby nie rozwodnić masy - i jeszcze trochę cukru pudru, gdyby było dla Was zbyt mało słodkie *. Przełożyć do pucharków i schłodzić. Przed podaniem posypać piernikiem i udekorować czekoladą oraz orzechami. Pycha! <3

* mój deser był bardzo słodki, bardzo świąteczny, bardzo alkoholowy. Raz nie zawsze, dwa razy nie często, prawda? :-P A poza tym przytłaczała mnie wizja tego sprawdzianu, musiałam dostarczyć glukozy do mózgu ;>








Ostatnio "trochę" brakuje mi czasu i stąd pewne opóźnienie. Zostałam nominowana do blogowej zabawy przez Kardamonka i Siekierą po jajach - dziękuję! Poniżej odpowiedzi na pytania, swoich nie piszę, bo z tego, co zauważyłam większość osób już wzięła udział. Miłego tygodnia życzę!
  • Co najbardziej lubisz w swojej kuchni?
    Kuchni? Pomieszczeniu czy w sensie stricte twórczym? ;-)
    To, że jest przestronna i utrzymana w ciepłym klimacie. Domowa.
    To, że jest pełna słodyczy.
  • Przepis, do którego najczęściej wracasz to:
    Klasyczna, maślana babka ucierana.
  • Pierwsza rzecz, którą robisz rano to:
    Myślę sobie, że dzisiaj to już naprawdę pójdę spać wcześniej...
  • Podjadasz ciepłe ciasto, czy cierpliwie czekasz aż wystygnie?
    Podjadam najpierw składniki, potem surowe, potem ciepłe :-P
  • Najdziwniejsza rzecz jaką jadłaś/przygotowywałaś?
    Nie przypominam sobie takiej.
  • Jak często jadasz na mieście?
    Rzadko, nie mam okazji, poza tym zawsze mam dużo jedzenia w domu :-D
  • Masz ulubioną restaurację?
    Mam - z kuchnią włoską, w Bielsku.
  • Lubisz wspólne gotowanie, czy wolisz być w kuchni sama?
    W okresach świątecznych koniecznie z kimś. Poza tym czasem - sama.
  • Dla kogo najczęściej gotujesz?
    Dla rodziny.
  • Bez czego nie wyobrażasz sobie świąt Bożego Narodzenia?
    Bez dużej Wigilii u Babci.
  • Twoje największe kulinarne marzenie?
    Moje marzenia są związane z innymi kwestiami, pieczenie to pasja, z którą nie wiążę przyszłości ;-)
  • Ruda czy czarna?
    Ruda.
  • Piwo, wino, wódka? 
    Wino.
  • Czekolada biała, mleczna czy gorzka?
    Gorzka.
  • W Wigilię grzybowa, barszcz czerwony czy jakaś inna zupa? 
    Barszcz czerwony.
  • Kurczak, świnka czy wołek? 
    Kurczak.
  • Czego byś nie zjadła? 
    Robactwa.
  • Warzywa czy owoce? 
    To i to <3
  • Która kuchnia zagraniczna Cię inspiruje? 
    Hm. Żadna szczególnie, każda trochę.
  • Celebrujesz posiłki czy jadasz zwykle w pośpiechu? 
    W pośpiechu, niestety.
  • Potrawa, którą chciałbyś/chciałabyś spróbować, a jeszcze nie miałaś/miałeś okazji?
    Spaghetti z owocami morza.

13 komentarzy:

  1. odpowiedź e - wchodzę na bloga Mani
    a potem d- uczę się :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd ja to znam... Najczęściej idę do kuchni przygotować coś dobrego, albo, jak teraz, przeglądam przepisy :) Swoją drogą, chętnie zjadłabym Twój deser :)
    Jeśli masz ochotę, zapraszam do udziału w konkursie na moim blogu ściśle powiązanym ze słodkimi, świątecznymi wypiekami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Smakowity deserek Maniu. I oczywiście piekne zdjęcia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana nasz pokój w akademiku zawsze najbardziej lśnił podczas sesji:) ....a jakie wymyślne pootrawy wówczas powstawały:) .... i ile rzeczy trzeba było zrobic:)
    Fantastyczny deser:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. krem świąteczny ,super pomysł ;d
    nauka... hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. haha, robię dokładnie to samo kiedy mam się uczyć! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. mniam pyszne rzeczy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawiony komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...