Jaki jest najlepszy sposób, żeby 'pozbyć się' owoców zasypanych wcześniej cukrem? Kisiel! :) Cudownie czerwony, z pestkami (które - jeśli o mnie chodzi - są niezbędne), malinowy. Wprost idealny na te szare, smutne popołudnia... A w dodatku - jaki fotogeniczny! ;)
Jeszcze jedna uwaga - ilość cukru zależy od słodkości owoców, ja nie wiem dokładnie ile tego cukru było, bo - jak wcześniej pisałam - maliny zasypywane były wcześniej 'na oko', ale mniej więcej - 6 łyżek.
Składniki (4 porcje, takie jak na zdjęciu)
Smacznego! :)
- 350 g malin
- 400 ml wody
- 6 łyżek cukru
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
Smacznego! :)
Taki kisiel to ja bardzo chętnie! Cudny kolor.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że kolor jest obłędny. Zmobilizuję się i też w końcu zrobię własny kisiel - wtedy się pochwalę:)
OdpowiedzUsuńPiękny, kolorowy i z pewnością pyszny, bo własnej roboty! chętnie bym sobie pojadła taki kisielek podczas leżakowania w łózku, bo tym się ostatnio zajmuję;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
kolor obledny!!! chetnie bym sobie pojadla takiej pysznosci:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kisiel ;D a Twoj jest tak świetnie podany, że nie moglabym sie oprzeć ;d
OdpowiedzUsuńmmm rewelacja!
OdpowiedzUsuńMa piękny kolor! Niesamowita barwa.
OdpowiedzUsuńZjadłabym kisielku, cudny jest :)
domowy kisiel malinowy. jak babciny. oddałabym za taki wiele.
OdpowiedzUsuńprawdziwy domowy kisiel, oj! Chyba sto razy lepszy niz kupny, prawda? :)
OdpowiedzUsuńKuchareczko - oj, prawda, prawda :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i pozdrawiam :)
Prześlicznie wygląda, a jak smakuję ...pewnie wspaniale !
OdpowiedzUsuńAnytsujx - mnie bardzo smakował ;)
OdpowiedzUsuńprześliczne zdjęcia:) Nie mówiąc o samym kisielu ;)
OdpowiedzUsuńAleż fotki cudne !
OdpowiedzUsuńJa chcę taki kisiel !!!!!!!!!
Dziękuję :) Ivon, częstuj się :))
OdpowiedzUsuń