W niektórych przepisach pojawia się określenie 'self-raising flour' (lub 'self-rising flour'). Jest to nic innego, jak zwykła, pszenna mąka z dodatkiem środków spulchniających. Gdzieniegdzie spotykałam się z proporcją '1,5 łyżeczki proszku do pieczenia i 0,5 łyżeczki soli na każdą szklankę', ale dla mnie to stanowczo za dużo. Na jednym z anglojęzycznych forów znalazłam podaną niżej 'recepturę' i mnie ona najbardziej pasuje.
- 500 g mąki pszennej typ 450
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli (można dać więcej)
Mi też zawsze wydawało się że to za dużo proszku i soli, teraz będę korzystała z Twojego przepisu:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba wypróbować Twój przepis!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUff, dobrze że ktoś oprócz mnie ma też takie wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Thx for advice! ;)))
OdpowiedzUsuńThx for advice I'm about doing Mojito Cupcakes! <3 ( those mojito cupkaces -> goodtoknow.co.uk/recipes/534773/mojito-cupcakes )
OdpowiedzUsuńSuper :) dzięki
OdpowiedzUsuńWitam czy mąka self raising flour to odpowiednik naszej 450
OdpowiedzUsuńnie, to mąka samorosnąca :) chodzi o to, że do białej mąki dodane są już proszek lub sodka, nie trzeba dodawać tych składników do ciasta, tylko znajdują się w mące :)
Usuń