Zima nie wpływa na mnie dobrze. Jasne, równowaga musi być i nie dałabym rady mieszkać w miejscu, gdzie byłoby przez cały rok ciepło, ale... Co za dużo to niezdrowo. Mogłoby się zrobić już ładnie, potrzebuję słońca, bo bez niego świruję. Przez ostatnie kilka tygodni zastanawiałam się, czy nie porzucić bloga, parę razy nawet ze łzami w oczach powiedziałam to Mamie, która już zna moje stany poważnych odchyleń od normy (w obie strony - i depresyjną, i euforyczną), więc nawet tego nie komentowała, pozwalając mi na wyrzucenie z siebie obelg na temat siebie, swojej działalności, wyglądu, intelektu (i wszystkiego, czego tylko się dało), jakie wtedy przychodziły mi do głowy. W każdym razie, doszłam do wniosku, że za bardzo lubię to miejsce, blogowanie, pieczenie i że chyba naprawdę powinnam udać się do jakiegoś specjalisty :-D
A już tak całkiem serio: komu CIASTECZKO? :-) Baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo czekoladowe, pachnące i takie trochę... dekadenckie? ;-)
Składniki (12 ciasteczek)
- 125 g gorzkiej czekolady
- 150 g mąki
- 30 g przesianego kakao
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- 125 g miękkiego masła
- 75 g brązowego cukru
- 50 g białego cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 jajko
- 350 g kawałków gorzkiej czekolady lub kropelek czekoladowych
Piekarnik rozgrzać do 170 st. C. 125 g czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofalówce. Mąkę, kakao, sodę i sól wsypać do miski i wymieszać. Masło utrzeć w drugiej misce z oboma rodzajami cukru, dodać stopioną i przestudzoną czekoladę i zmiksować. Do czekoladowej masy wbić jajko i ekstrakt waniliowy i wymieszać. Następnie dodać sypkie składniki, zmiksować. Na samym końcu wmieszać czekoladowe kropelki. Łyżką do lodów nakładać ciasto na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Nie rozpłaszczać ciasta. Piec ok. 18 min. Po wyjęciu z piekarnika odczekać chwilę, by przestygły na blaszce, a potem przełożyć do całkowitego ostudzenia na kratkę. Smacznego! :-)
źródło: Nigella ekspresowo
Zapewne aromatyczne ;]
OdpowiedzUsuńMusiały smakować obłędnie :)
OdpowiedzUsuńczekoladowe ciacha *-* super przepis ;D
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo chętna na takie ciasteczko:) ...a deprecha od czasu do czasu każdemu się zdarzy:) ...nawet największemu optymiście:) buziaki
OdpowiedzUsuńsą wspaniałe!
OdpowiedzUsuńOj nie wątpię, że poprawiają humor :) Też stosują taką terapię na małe smutki. Jeśli mogłabym mieć do Ciebie uwagę - nie blokuj możliwości komentowania dla "zwykłych użytkowników" - nie każdy ma konto google lub wordpress. A co jeśli jakiś czytelnik będzie chciał o coś dopytać? A ja na przykład mam konto google, ale też wolałabym podpisywać się inaczej niż blogiem,którego nie prowadzę od kilku lat. Pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńRozumiem, zastanowię się nad tym, aczkolwiek zablokowałam tę możliwość dopiero niedawno, bo miałam dość użerania się z anonimowym spamem w ilości 15 komentarzy dziennie, na co - mimo mojego wielokrotnego zgłaszania - nie było reakcji. Jeśli ktoś chce o coś zapytać to zawsze może napisać maila. Nie wykluczam, że włączę tę opcję z powrotem, ale narazie chcę odpocząć ;) Pozdrawiam ciepło! :*
Usuń