Tak, tak, oto znów jestem :) Pstrykając wczoraj zdjęcia tego ciasta pomyślałam sobie, że blogowanie to jednak w pewnym stopniu uzależnienie i chyba zawsze będę tu wracać, nawet po tak długich przerwach. Chciałam Was przywitać czymś wyjątkowo pysznym, trafiłam akurat na zdjęcie tego ciasta w internecie, zrobiłam je natychmiast... I jest super, naprawdę dawno mój własny wypiek aż tak mi nie smakował. Dwa wilgotne, ucierane kakaowe ciasta z chrupiącą bezą przełożone śmietanką i malinami. Śpieszcie się, póki jeszcze są malinki :)
Składniki (tortownica o śr. 20 cm)
Ciasto czekoladowe (uwaga - wszystkie składniki muszą być w temp. pokojowej)
- 125 g miękkiego masła
- 100 g cukru
- 3 żółtka
- 150 g mąki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 35 g kakao
- 125 ml maślanki
- 120 g kwaśnej śmietany
Beza
- 3 białka
- szczypta soli
- 150 g drobnego cukru
- 2 łyżki płatków migdałowych
Krem
- 200 g śmietanki kremowej 30%,
- 1 łyżka cukru pudru (opcjonalnie)
- 150 g malin
Masło utrzeć z cukrem na jasny, puszysty krem. Dodać żółtka i ubijać do czasu, aż dokładnie połączą się z resztą. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą i kakao. Dodać do masy maślanej i delikatnie wymieszać. Na końcu dodać maślankę i kwaśną śmietanę i wymieszać, aby składniki połączyły się. Rozgrzać piekarnik do 160 stopni. Przygotować 2 tortownice o średnicy 20 cm, wykładając dna papierem do pieczenia. Każdą tortownicę wypełnić połową ciasta czekoladowego.
Białka ubijać ze szczyptą soli, aż piana będzie tworzyć na swojej powierzchni miękkie wierzchołki. Dalej ubijając dodawać po łyżce drobnego cukru - piana musi być sztywna i lśniąca. Ubitą pianę z białek przełożyć do tortownic po połowie porcji i rozsmarować na cieście. Pianę w jednej z tortownic posypać płatkami migdałowymi.
Piec oba placki 20 minut, po czym wierzch każdej tortownicy luźno przykryć folią aluminiową i piec kolejne 25 minut. Upieczone ciasta po wyłączeniu piekarnika zostawić przynajmniej na 15 minut w lekko uchylonym piekarniku.
Śmietankę kremową ubić na gęsty krem, dodając łyżkę cukru pudru.
Upieczone i ostudzone ciasta delikatnie wyjąć z tortownic. Na placku z bezą bez migdałów rozsmarować bitą śmietanę i ułożyć maliny. Przykryć drugim plackiem tak, aby beza z płatkami migdałowymi znalazła się na wierzchu.
źródło: zgapione stąd - klik
Coś wspaniałego! Ciasto wygląda jak marzenie :)
OdpowiedzUsuń