Tego ciasta wcale tu miało nie być. Miałam nie robić zdjęć, bo kiedyś już je pokazywałam. Co nakłoniło mnie do zmiany decyzji? Mój Dziadek, częściowo widoczny na zdjęciach, które tym razem nie są pozowane. Dziadek, w niedzielne popołudnie siedział pod pomarańczowym parasolem (stąd ta poświata) i spokojnie jadł ciasto, a ja bawiłam się aparatem, a przy okazji go uwieczniłam. I skoro już są zdjęcia, to proszę, przedstawiam Wam po raz kolejny jedno z moich ulubionych niedzielnych ciast bez pieczenia.
Składniki (na dużą blachę)
Masa I (twarożkowa)
Składniki (na dużą blachę)
Masa I (twarożkowa)
- 500 ml śmietany kremówki
- 500 g mielonego twarogu
- 8 łyżek cukru
- puszka brzoskwiń
- 4 łyżki żelatyny
- pół szklanki wody
Masa II (budyniowa)
- 2 budynie waniliowe
- 1 litr mleka
- kostka (250 g) margaryny
Posypka kokosowa
- 150 g wiórek kokosowych
- 100 g masła
- łyżka cukru
Ponadto
- Herbatniki (u mnie 250-300 g)
Herbatnikami wyłożyć formę wyłożoną papierem do pieczenia.
Schłodzoną śmietanę ubić z cukrem, stopniowo dodawać ser, ciągle miksując. Brzoskwinie pokroić w kostkę, dodać do masy, wymieszać. Dodać żelatynę rozpuszczoną w wodzie, masę ułożyć na herbatniki. Na masę ułożyć kolejną warstwę herbatników.
Budynie ugotować. Zimne utrzeć z margaryną. Masę ułożyć na drugiej warstwie herbatników.
Masło rozpuścić z cukrem, wsypać wiórki. Podsmażyć je na złoty kolor. Ostudzić i zimnymi posypać ciasto. Wstawić do lodówki na 12 godz.
* ciasto najlepiej smakuje, gdy herbatniki całkowicie namiękną masami
Świetne ciasto. Nigdy takiego nie jadłam ^^
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie, chętnie bym zjadła taki kawałek !:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
nigdy nie jadłam ale dużo słyszałam o tym cieście :) widać, że Dziadkowi smakowało
OdpowiedzUsuńtez jeszcze takiego nie jadłam,ale chętnie bym się skusiła,bo wygląda apetycznie;0
OdpowiedzUsuńWiecie co, tu na zdjęciu te kawałki nie są ukrojone ładnie, bo nie wstawiłam ciasta do lodówki, tylko wyniosłam do chłodnego pomieszczenia, ale kiedy spędzi noc w lodówce naprawdę ładnie się kroi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam takiego ciasta, ale wygląda naprawdę bardzo zachęcająco. Całkiem możliwe, że w przyszłości je zrobię, zwłaszcza, że nie ma ryzyk przypalenia go. ;)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie, na pewno wszystkim smakowało ;)
OdpowiedzUsuńciekawe ciasto. przepadam za budyniem, więc zapisuję
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda to ciasto :)
OdpowiedzUsuńŚliczne fotki :)
Pozdrowienia!
Na pewno by mi smakowało. Uwielbiam takie ciasta na herbatnikach.
OdpowiedzUsuńManiu, ja nie znam białej damy..., ale jak z budyniem to musi być wyjątkowa:) . Buziaki Panu Dziadkowi, bo zdjęcia są wyjątkowe w swojej prostocie:)
OdpowiedzUsuńTeż nie jadłam. :) Bez pieczenia mam pierwszą w kolejce Stefanię od współlokatorki, ale Biała Dama chyba wypchnie Stefkę z kolejki. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki prześlę, dziękuję :*
OdpowiedzUsuńA wracając do tej Białej Damy to był czas, kiedy robiłam ją tydzień w tydzień, na każdą niedzielę ;))
Pozdrawiam!
proszę o wstawienie banerka akcji Schłodzone 2011 lub podanie w poście informacji o dodaniu do niej przepisu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
proszę o wstawienie banera akcji Schłodzone 2011 lub zaznaczenie w poście, że przepis został do niej zgłoszony.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Witam,
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda przepysznie, dlatego postanowiłam go przygotować na imieninową imprezkę. Czy mogę poprosić o radę odnośnie wielkości formy? Mam co do tego wątpliwości, nie chciałabym aby wyszło zbyt płaskie lub wylewało się za brzegi :)
Jest to przepis na sporą formę prostokątną o wymiarach dolnych ok. 37x23 cm. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńciasto pyszne i co najważniejsze bez pieczenie,bo nie lubię piec.przepis poszedł w obieg,koleżankom smakował:)
OdpowiedzUsuńCieszę się i pozdrawiam :-)
Usuń