Oczywiście, że nie mogło ich zabraknąć! Chyba każdy robił już te paluchy, nie sposób im się oprzeć! W smaku są pyszne, maślane, kruche i delikatne. Robię ich zawsze duuużo, od kilku lat. Najbardziej zawsze cieszy się z nich... mój Tata ;). Tym razem nie miałam pod ręką obranych migdałów, więc użyłam tych ze skórką. Mnie ona absolutnie nie przeszkadza, nie wyczuwam w niej goryczy, a co więcej - uważam, że nadaje charakteru "paznokciom".
W tle zdjęć mój młodszy brat, przebrany za hrabiego Draculę.
Składniki (ok. 40 ciasteczek)
- 225 g miękkiego masła
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii *
- 1 łyżeczka ekstraktu z migdałów *
- 2 i 2/3 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki obranych migdałów
Ciasto wyjąć i formować paluszki (cieńsze niż nasze palce, ponieważ w piekarniku urosną). Na końcu każdego palca wcisnąć migdał (cały lub przekrojony na pół - wtedy paznokieć będzie cieńszy). Piec ok. 10 min. w piekarniku nagrzanym do 200 st. C.
* zamiast tego dodaję aromat arakowy
Cudne są te paluszki wiedźmy:). Dzieciom bardzo one smakują:)
OdpowiedzUsuńPostaw bratu kołnierzyk, taki bedzie bardziej draculowy;))
Racja Majanko :)))
OdpowiedzUsuńManiu :)
OdpowiedzUsuńNo, to się nazywa halloweenowy klimat. ;) Świetnie!
OdpowiedzUsuńA ja nie robiłam paluchów:)
OdpowiedzUsuńTwoje są wyjątkowe ładne:)
swietne:)
OdpowiedzUsuń:) lubię takie paluchy!
OdpowiedzUsuńKlimat iście upiorny :)
OdpowiedzUsuńU mnie kuzynka dziś też latała w stroju wampirzycy.
OdpowiedzUsuńSłodkie paluchy? Strasznie pyszne ;)
Widzisz,widzisz ja jeszcze ich nie robiłam.
OdpowiedzUsuńDlatego, że przeziębienie i w ogóle,ale może za rok?
Bardzo lubię tu bywać u Ciebie:)
Jestem P., jestem tu nowa:)
http://kuchnia-pees.blogspot.com/
Bardzo mi miło, że się Wam podobają :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńaaa przerażające! :DD
OdpowiedzUsuń