Barmbrack cake to tradycyjne irlandzkie ciasto pieczone w okresie Halloween. Istnieje kilka odmian tego ciasta, np.: barnbrack ("barn" - stodoła), czyli ciasto pieczone na sodzie i proszku do pieczenia oraz barmbrack ("barm" - drożdże piwne) - drożdżowe. Zasada jest jedna - ma być w nim dużo suszonych owoców, które na noc należy zalać herbatą. Do ciasta wrzuca się też różne przedmioty na wróżby, np. monety czy guziki. Mimo że jest to nieodzowny element - ja z tego zrezygnowałam, w obawie, że moje młodsze rodzeństwo i kuzynostwo może się czymś zadławić.
Ciasto jest w zasadzie zwykłym drożdżowcem z żurawinami (dodałam tylko je, bo miałam dużo 'na składzie' ;)), ale bardzo mi przypadł do gustu.
Składniki
- 500 g mąki
- 350 g tłustego mleka
- 1 małe jajko, ubite
- 50 g masła
- 90 g cukru
- opakowanie (7 g) suszonych drożdży
- kilka kropli olejku cytrynowego lub łyżeczka cynamonu
- 200 ml herbaty
- 200 g suszonych owoców lub bakalii
Wieczorem zaparzyć herbatę, ostudzić. Zalać nią owoce. Odstawić na całą noc do namoczenia (najlepiej pod przykryciem, żeby nam się "coś" nie utopiło ;)).
Mąkę wymieszać z drożdżami i cukrem. Mleko podgrzać z masłem (nie gotować, ma być w temperaturze nie wyższej niż 40 st. C). Stopniowo dodawać do mąki, jednocześnie zagniatając ciasto. Dodać ubite jajko i olejek lub cynamon. Ciasto będzie mokre i kleiste - takie ma być. Zagniatać ciasto przez ok. 7-10 min. Przełożyć do miski wysypanej mąką (około garści), przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na godzinę. Owoce przełożyć na sitko i dokładnie odsączyć. Po tym czasie ciasto odgazować, zagnieść, dodać owoce, wmieszać je dokładnie. Włożyć do miski, do ponownego wyrośnięcia, na ok. 30 min. Przełożyć do formy o wymiarach 30x12 cm, odstawić na 15 min. do napuszenia. Piec w 180 st. C przez ok. 45 min.
Mąkę wymieszać z drożdżami i cukrem. Mleko podgrzać z masłem (nie gotować, ma być w temperaturze nie wyższej niż 40 st. C). Stopniowo dodawać do mąki, jednocześnie zagniatając ciasto. Dodać ubite jajko i olejek lub cynamon. Ciasto będzie mokre i kleiste - takie ma być. Zagniatać ciasto przez ok. 7-10 min. Przełożyć do miski wysypanej mąką (około garści), przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na godzinę. Owoce przełożyć na sitko i dokładnie odsączyć. Po tym czasie ciasto odgazować, zagnieść, dodać owoce, wmieszać je dokładnie. Włożyć do miski, do ponownego wyrośnięcia, na ok. 30 min. Przełożyć do formy o wymiarach 30x12 cm, odstawić na 15 min. do napuszenia. Piec w 180 st. C przez ok. 45 min.
Wspaniałe ciasto. Idealne do śniadania lub herbaty :)
OdpowiedzUsuńPyszny drożdżowiec z żurawiną.
OdpowiedzUsuńZe szklanką mleka na pewno dobrze się komponuje.
Podoba mi się ! Świetne i zapewne smaczne. Drożdżówka z żurawinami, mniam!:)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że dodanie guzików czy monet do środka byłoby troszkę ryzykowne, sama bym sie bała,że ktoś się zadławi. No,a bez nich można jesć bez problemu:)
Pozdrawiam Maniu:)
Wygląda fantastycznie, zwłaszcza w tej misce, kiedy rośnie. Uwielbiam wcinać takie ciacha na śniadanie, choć najczęściej znika w ciągu dnia. Twój przepis jest super i ja go sobie przepiszę chętnie:-)
OdpowiedzUsuńmusi być pyszne ;)
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo lekkie i puszyste;p Musi być pyszne;)
OdpowiedzUsuńApetyczne ciacho!
OdpowiedzUsuńLubię takie proste, drożdżowe ciasta :) A patent z namaczaniem owoców w herbacie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńMM:)
OdpowiedzUsuńCiasto drożdżowe z żurawiną czemu ja na to wcześniej nie wpadłam?
Pozdrawiam, P.
skuszę się, może już nie w odpowiednim na nie czasie, ale na pewno :)
OdpowiedzUsuń