Po raz kolejny umówiłyśmy się z Sylwią na wspólne pieczenie (wcześniejsze wypieki możecie zobaczyć tu i tu). Tym razem wybór padł na wuzetkę. Prawdę mówiąc, dopiero skończyłam ją robić, bo wczoraj wróciłam do domu z niewielkim zasobem sił (świętowaliśmy klasowe Andrzejki w piątek i spałam zaledwie 3 godziny, a że w tygodniu niezbyt się wysypiam to byłam ścięta ;)). Ciasto już spróbowałam, jest bardzo dobre. Niestety zdjęcia nie wyszły, bo krem jeszcze nie stężał i wypływa przy krojeniu. Po schłodzeniu na pewno będzie lepiej. Przepis jest połączeniem tego (blaty i krem) i tego (polewa). Sylwii dziękuję za wspólne pieczenie i mam nadzieję, że przed świętami uda nam się jeszcze coś razem wyczarować ;)
Składniki
Ciasto
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 3 łyżki kakao
- szklanka mąki pszennej
- łyżeczka proszku do pieczenia
Masa
- 750 g śmietany kremówki (36%)
- 1/2 szklanki cukru pudru *
- galaretka cytrynowa
Przesączenie
- pół szklanki zimnej herbaty
- sok z połowy cytryny
- 3 łyżki rumu
Polewa
- 160 g margaryny
- 2 łyżki wody
- 4 łyżki kakao
- 6 łyżek cukru pudru
Oddzielić białka od żółtek. Ubić żółtka z 1/4 szklanki cukru do białości. Białka ubić na sztywno z resztą cukru i szczyptą soli. Do białek wlać masę żółtkową i ostrożnie wymieszać (nie mikserem!). Wsypać powoli mąkę przesianą z proszkiem i kakao, lekko mieszając łyżką lub szpatułką. Wlać do prostokątnej blaszki (23x36 cm)wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 25 min. w temperaturze 180ºC. Po upieczeniu wystudzić i przekroić biszkopt wzdłuż na pół. Dolną połówkę ciasta włożyć z powrotem do blaszki i przesączyć polową płynu.
Ubić kremówkę z cukrem. Dodać do śmietany przestudzoną (zupełnie zimną) galaretkę cytrynową rozpuszczoną w 1/2 szklanki wrzącej wody. Wstawić krem do lodówki do częściowego stężenia. Masę wylać na ciasto w blaszce. Drugą połowę ciasta ułożyć na kremie i przesączyć.
Również dziękuję i życzę smacznego :) A co do kolejnego wypieku to bardzo chętnie :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam Wuzetki, a wygląda świetnie ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze ciasto pod słońcem! :)
OdpowiedzUsuńi tak pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńpysznie;)
OdpowiedzUsuńJaka piękna! Wspomnienie dzieciństwa - Wuzetka na Świętokrzyskiej...
OdpowiedzUsuńno to wpadłam, zachciało mi się wuzetki
OdpowiedzUsuńCudowna WZ! Wygląda obłędnie!:)
OdpowiedzUsuńślicznie, ale czym nasączyć bo nie ma tego w przepisie...
OdpowiedzUsuńO przepraszam, już dopisuję :)
OdpowiedzUsuńale wysoka! ile kremu...
OdpowiedzUsuńach!
mniam! ostatnio też miałam robić wuzetkę, ale ostatecznie zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńprezentuje się perfekcyjnie
OdpowiedzUsuńMmm ja też chcę wspólnie z Wami piec, inaczej nigdy nie zabiorę się za Wuzetkę:) czy inne takie.
OdpowiedzUsuńpieknie wygląda! a ta nie stężała polewa pobudza moje zmysły jeszcze bardziej!:)
Pees, zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Mmmm wspaniała! Ja to chyba z 6 lat nie jadłam wuzetki:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie wygląda idealnie:)
OdpowiedzUsuń