"Madziu, a może zrobiłabyś dla mnie coś słodkiego na Święta?" - zapytał mój kolega na kilka dni przed klasową wigilią. Automatycznie odpowiedziałam, że jasne, mogę mu przynieść makowiec, sernik, może jakieś pierniczki, co wybiera? A on, z rozbrajającą szczerością stwierdził, że najbardziej lubi moje czekoladowe babeczki. W zasadzie nie moje, bo z przepisu Nigelli (można je znaleźć w książce "Kuchnia. Przepisy z serca domu"), co nie zmienia faktu, że je uwielbiam! Są wilgotne, pachną obłędnie podczas pieczenia - jak wszystko, co z bananem. Kakao skutecznie maskuje ciemniejące owoce... Chociaż nie wiem, czy muffiny wytrzymają aż tyle. U mnie rozchodzą się zawsze w jeden wieczór, bo zwykle piekę je właśnie na kolację. Smakują wyśmienicie ze szklanką gorącego kakao...
A w ogóle to... Witam Was ciepło w Nowym Roku! Przechodzicie od dziś na dietę?
A w ogóle to... Witam Was ciepło w Nowym Roku! Przechodzicie od dziś na dietę?
Składniki (12 muffinek)
- 3 bardzo dojrzałe (a najlepiej przejrzałe) banany
- 125 ml oleju roślinnego
- 2 jajka
- 100 g jasnego cukru trzcinowego
- 225 g mąki pszennej
- 3 łyżki kakao najlepszej jakości, przesiane
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Rozgrzać piekarnik do 200 st. C i wyłożyć blaszkę do mufinek papierowymi foremkami. Banany rozgnieść widelcem. Nadal rozgniatając, dodać olej, a potem jajka i cukier (można wszystko po prostu zmiksować). Zmieszać mąkę, kakao i sodę oczyszczoną i dodać tę mieszaninę, lekko ucierając, do masy bananowej, a potem łyżką przełożyć ciasto do przygotowanych foremek. Piec w nagrzanym piekarniku przez ok. 20 minut, aż mufinki się przyrumienią. Odstawić w formie, by nieco przestygły, a potem wyłożyć na metalową kratkę.
Lekcje, gazety, jabłka pokrojone na kawałki (odkąd mam zdjęty aparat ortodontyczny - a już minął ponad rok od tego czasu - mam awersję przed ich gryzieniem), bałagan jak zwykle, gdy się uczę, wieczór i gorące jeszcze muffiny...
Jesteście pewni swojej decyzji o odchudzaniu? ;>
ja juz przeszłam na dietę od 28.12 :D
OdpowiedzUsuńpyszne muffinki! :)
Jak miło,że kolega je tak lubi.:) W sumie się nie dziwię, no bo jak ich nie lubić.
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają.
Pozdrawiam:)
Robiłam je i są wyśmienite! :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak kolega zachwala, to ja też musze spróbować ;) Wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńprzechodzę, ale tylko na jednodniową:) ...a te babeczki uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku:)
Będą mnie kusić takie słodkości... Mam bezcukrowy styczeń :)
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę na czekoladzie, bez bananów, ale ten przepis tez jest pyszny!
OdpowiedzUsuńDieta? Jedzenie jest zbyt smaczne.
No bo muffinki są najlepsze na wszystko ;) Dosiego Roku!
OdpowiedzUsuńŚwietne muffiny;) A na zdjęcia, aż miło patrzeć;)
OdpowiedzUsuńPewnie szybko znikają:)
OdpowiedzUsuńja idę na dietę ale nie teraz... czeka mnie jeszcze dwudniowa hotelowa przyjemność i później powrót do domu.
OdpowiedzUsuńa wtedy nie ma zmiłuj!:)
uwielbiam wszystko co czekoladowe, o ja głupia;<
Wszyscy kuszą tymi muffinami, chyba w końcu je zrobię... :)
OdpowiedzUsuńto gorące kakao i czekoladowa babeczka.. kusisz. też bym chciała aby ktoś kiedyś je dla mnie upiekł.
OdpowiedzUsuńz pewnościa zniknęły w mgnieniu oka! połączenie bajeczne.
OdpowiedzUsuńcudnie wyglądają, musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
mmm, wyglądają na przepyszne!
OdpowiedzUsuńAleż to musiało smakować :)Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Niech rozpromienia uśmiechem i spełnia najskrytsze marzenia :)
OdpowiedzUsuń