Od tamtego roku piekę jagodzianki namiętnie. W zasadzie nie ma z tym większych problemów nawet w środku zimy, mamy bowiem znajomą, która zbiera jagody i notorycznie je nam podrzuca ;-) Dlatego właśnie moja zamrażalka pęka w szwach od pudełek z tymi fioletowymi kuleczkami. Zawsze robię jagodzianki z przepisu, który już na blogu jest (tutaj), natomiast tym razem oddałam sprawę w ręce Liski, znanej z doskonałych przepisów. I nie żałuję. Bułeczki wyszły przepyszne, miękkie, wilgotne, rozpływające się w ustach! Naładowałam w nie mnóstwo jagód. Przepis 'kopiuj, wklej', od Liski z moją drobną modyfikacją, jeśli chodzi o nadzienie i dodatek kruszonki ;-)
Składniki (16 dużych bułek)
Zaczyn
- 20 g drożdży
- 1/2 szklanki (szklanka ma obj. 200 ml) mleka
- 1/2 szklanki mąki
- 1/4 łyżeczki cukru
Ciasto
- 120 g masła o temperaturze pokojowej
- 3/4 szklanki cukru
- 3 żółtka
- 1/2 szklanki mleka
- cukier waniliowy z prawdziwą wanilią lub olejek waniliowy
- 1/4 łyżeczki soli
- 3,5 szklanki mąki (u mnie 1:3 mąka pszenna pełnoziarnista ze zwykłą)
Nadzienie
- jagody (zużyłam prawie 500 g)
- cukier do smaku (jagody po upieczeniu są kwaśne, więc lepiej dać więcej cukru niż mniej)
- cukier waniliowy (dodałam 30 g domowego)
- 1-2 łyżki mąki ziemniaczanej
Kruszonka
- 40 g masła, roztopionego
- 40 g cukru waniliowego
- 60 g mąki
- 20 g wiórków kokosowych
Wszystkie składniki na kruszonkę zagnieść.
Drożdże
rozpuścić w letnim mleku. Po 3 min. dodać mąkę i cukier i dokładnie
wymieszać. Owinąć plastikową folią i zostawić na 30 minut. W dużej misce ubić masło, dodać stopniowo cukier, następnie zaczyn. Zmniejszyć obroty miksera i dodawać: żółtka, mleko, wanilię, skórkę, sól i mąkę. Kiedy
ciasto będzie gładkie, wyjąć, uformować kulę i owinąć w plastikową
folię wysmarowaną masłem. Zostawić, żeby wyrosło, ok. 40-60 minut. Następnie
podzielić ciasto na 16 części, z każdej z nich zrobić placuszek,
wypełnić jagodami wymieszanymi z cukrem, cukrem waniliowym i mąką. Uformować
bułeczkę, posmarować jajkiem i posypać z wierzchu kruszonką. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 st. C. Wstawić jagodzianki i piec ok. 30 minut, lub do czasu zarumienienia.
jagodzianki <3 są pyszne !
OdpowiedzUsuńa twoje do tego waniliowe , po prostu delicje ;)
Pyszne jagodowe bułeczki!
OdpowiedzUsuńJagodzianki kojarzą mi się tylko i wyłącznie z wakacjami nad morzem gdy kupowałam na plaży kilkanaście bułeczek i się nimi zajadałam leżąc na brzegu morza...w tym roku być może upiekę swoje i zabiorę na wakacje..Jakby nie patrzeć i portfel na tym skorzysta. ;)
OdpowiedzUsuńcudnie napakowane owocami
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają te Twoje jagodzianki! Cudo:)
OdpowiedzUsuńSmak mojego dzieciństwa;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kiedy zawitają u mnie w brzusiu *_* pycha! :D
OdpowiedzUsuńUrocza taca :)
OdpowiedzUsuńZnam te jagodzianki, piekłam je rok temu ....pyszne, ale znalazłam jeszcze lepsze:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż u Ciebie szukam! :)
Usuń