Generalnie post leży i leży, dojrzewa niczym wino albo świąteczne pierniczki. Wszędzie już podobne choinki się pojawiły, tylko ja jak zwykle na końcu :< No, ale nie szkodzi, dumna jestem, że się zmobilizowałam i jednak zabrałam za przegranie zdjęć i nabazgranie czegoś na blogu! ;-)
A swoją drogą wiele rzeczy przemyślałam i muszę się kiedyś z Wami podzielić wnioskami, aczkolwiek obecnie cierpię na chroniczny brak czasu oraz inne choroby cywilizacyjne, więc nie będę zanudzać, tylko zostawię Wam przepis, bo spokojnie przed Świętami zdążycie jeszcze skleić taką jadalną ozdobę. Tymczasem spokojnego tygodnia życzę!
Składniki
- 325 g mąki
- 50 g gorzkiego, naturalnego kakao
- 1 jajko + żółtko
- 150 g masła
- 150 g cukru pudru
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- kilka kropel olejku waniliowego
Ze wszystkich składników zagnieść ciasto, rozwałkować, podsypując
delikatnie mąką. Wycinać ciasteczka, piec w piekarniku nagrzanym do 190
st. C przez 7-8 minut (mniejsze) i około 15 (większe). Wystudzić.
Lukier
- 1 białko
- ok. 200-250 g cukru pudru
- wiórki kokosowe, cukierki, perełki, pastylki... do dekoracji, oczywiście ;-)
Piękna- aż szkoda zjeść:)
OdpowiedzUsuńWoooow! wygląda cudownie...wszystko-tło, kompozycja, pomysł! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńfantastyczna !!
OdpowiedzUsuńo jejku ta choinka jest genialna , prześliczna ! super ,masz talent ;*
OdpowiedzUsuńWspaniała! :)
OdpowiedzUsuńJa też robiłam,ale nie pomyslałam,żeby ją wiórkami obsypać hehe;D
Pozdrawiam!
Śliczna jest ,a ja nigdzie indziej takich nie widziałam .
OdpowiedzUsuńCudo! :)
OdpowiedzUsuńależ piękna ....musi być wspaniałą ozdobą, a po Swiętach pysznym dodatkiem do kawy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń