Kiedyś w końcu będzie ciepło.
A dzisiaj 219 dzień mojej codziennej nauki. Szczerze mówiąc jestem już przeraźliwie zmęczona i każdego kolejnego dnia walczę ze sobą, bo szkoda mi poddać się teraz. 'Keep calm and study hard', 'Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą', etc. Można sobie wmówić naprawdę dużo. I za równy miesiąc zaczynam walkę - 7 maja matura z polskiego. Potem matematyka, angielski, chemia, biologia, ustny angielski, ustny polski. Kończę 23 maja o 18. I się okrutnie boję - nie samych egzaminów, ale tego, co będzie później.
PS Tylko błagam nie piszcie "matura to bzdura". Po pierwsze - z perspektywy czasu wszystko, co było jest bzdurne.
Po drugie w moim przypadku napisanie egzaminów na 80% = siedzenie przez rok w domu. Aczkolwiek tej opcji nie przewiduję. Nie, nie, nie.
Po drugie w moim przypadku napisanie egzaminów na 80% = siedzenie przez rok w domu. Aczkolwiek tej opcji nie przewiduję. Nie, nie, nie.
Po trzecie - przeraża mnie, jak szybko mija czas. Przeglądałam ostatnio zdjęcia i znalazłam poniższe. Ostatnia niedziela sierpnia, pożegnanie wakacji. Godzina 11 - poranna, pośniadaniowa kawa. Dlaczego bez ciasta? Nie pamiętam. Ale figi za to były, świeżutkie, prosto z Chorwacji.
Po czwarte - mam w zanadrzu kilka przepisów, ale kiepsko mi idzie konstruowanie postów.
Po piąte - sory za nieskładne, bezsensowne, niepotrzebne na kulinarnym blogu bzdety, ale zauważyłam, że jest on dla mnie nie tylko brulionem z przepisami, tylko również swoistym pamiętnikiem. Gdzieś się muszę wyładować.
Po szóste - życzę bardzo milej, słonecznej niedzieli i uciekam na spacer. Mam dość 4 ścian swojego pokoju. Buziaaaki! :-)
Wake me up in July. Zdecydowanie.
Będę chodziła dwa razy w tygodniu na basen i dwa razy na zajęcia z piłkami! Niech każda z Nas zrobi w końcu coś dla siebie kobietki! Pozdrawiam i życzę dużo siły! :)
OdpowiedzUsuńłączę się w bólu, też mam już serdecznie dość nauki do matury, przeraża mnie upływający czas i... w mojej głowie zupełnie pomijam ten okres za miesiąc. myślami jestem już w końcówce maja, kiedy wypoczywam na zasłużonych wakacjach :)
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny post! :)
OdpowiedzUsuńBzdurą jest dla ludzi zdających same podstawy, tylko to co muszą,na odwal się,zdają to i dostają się na studia lans and bans.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz coś osiągnąć to jest to niemalże codzienna nauka. A wynik przepustką ;)
A potem...wiesz ja tam wolę studia niż naukę do matury. Bo...study hard party harder! :D
Mańka dasz radę! Co jak co. Ty dasz radę a potem odpoczniesz-caaaałe miesiące laby! Aż Ci sie znudzi! Zobaczysz!
Buziaki i uściski.
Idziemy się uczyyyyć,co?
Miłej nauki!
<3 Jesteś moim guru! <3
UsuńI zdecydowanie lepiej ubierasz myśli w słowa niż ja, PANI PRAWNIK! :D
będe za ciebie trzymać kciuki ;)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się !
śliczne zdjecia , inspirujace ;D
Przecudna zawartośc miseczek...i jeszcze te truskawki w pucharku <3
OdpowiedzUsuńJejuuuu jaka Ty drobniutka jestes kochana :O
Jeden-osiem-trzy cm, więc nie wiem, czy można mnie zaliczyć do drobnych xD Aczkolwiek nie narzekam, lubię siebie i nic bym nie zmieniła ;)))
UsuńPozdrawiam!
Dokłądnie wiosnę można mieć w sercu .... a Ty się nie martw na zapas - będzie dobrze:) zdasz maturę spiewająco:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ta piosenke Brodki! Tymi zdjeciami przypominialas mi o wakacjach :( p.s obserwujemy? ;>
OdpowiedzUsuń