Kasza na obiad. Ja: Gryczana! Brat:
Jęczmienna! Dlatego mama zawsze gotuje i jedną, i drugą. A potem zostają ;-) A
że ja nie lubię marnować jedzenia to z reszty gryczanej zrobiłam sałatkę.
Trochę podeszłam do niej sceptycznie, nie wspominając o mamie *, której dałam
jedną porcję. Niemniej - ku naszemu zdziwieniu - takie połączenie jest naprawdę
bardzo smaczne. Jeśli się nie boicie - spróbujcie. Z mojej strony pozostaje
tylko polecić ;-)
* generalnie mamy bardzo podobne smaki i praktycznie zawsze, będąc np. w restauracji bierzemy to samo - bez umawiania się. Smakują nam podobne rzeczy i nie mamy nic przeciwko kulinarnym eksperymentom. No ale tym razem naprawdę się bałam zapytać, czy smakuje. Smakowało, rodzicielka była szczerze zdziwiona, że aż tak dobrze ;-)
* generalnie mamy bardzo podobne smaki i praktycznie zawsze, będąc np. w restauracji bierzemy to samo - bez umawiania się. Smakują nam podobne rzeczy i nie mamy nic przeciwko kulinarnym eksperymentom. No ale tym razem naprawdę się bałam zapytać, czy smakuje. Smakowało, rodzicielka była szczerze zdziwiona, że aż tak dobrze ;-)
Składniki (2 porcje)
- 1/2-2/3 woreczka ugotowanej kaszy gryczanej
- kilka suszonych pomidorów w oliwie
- 2 niewielki czerwone pomidory
- kilka gałązek szczypiorku *
- kilka gałązek pietruszki *
- 2 łyżki pestek dyni
- 2 dość grube plastry twarogu półtłustego
Dressing
- 2 łyżeczki oliwy, w której moczyły się suszone pomidory **
- łyżeczka miodu
- łyżeczka octu balsamicznego
- sól morska i dużo świeżo mielonego pieprzu
Szczypiorek i pietruszkę umyć i posiekać. Suszone pomidory pokroić na kawałki, a surowe - na 12 części. Pestki dyni podprażyć na suchej patelni. Wszystkie składniki dressingu wymieszać w misce. Dodać kaszę, posiekany szczypiorek, pietruszkę, pestki dyni, suszone pomidory i dokładnie wymieszać. Dodać pokrojone surowe pomidory, delikatnie wymieszać. Przełożyć do miseczek, posypać pokruszonym twarogiem i podawać.
* ilość wedle upodobania, u mnie dość dużo
** miałam domowe pomidory, zalewane właśnie oliwą z oliwek, nie olejem
** miałam domowe pomidory, zalewane właśnie oliwą z oliwek, nie olejem
źródło: inspiracja klik
Bardzo apetyczny pomysł :)
OdpowiedzUsuńTakiej sałatki jeszcze nie jadłam, ale wygląda przepysznie, zdrowo i kolorowo :)
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie ;D
OdpowiedzUsuńna takie sałatki mam teraz cały czas ochotę. wygląda przesmacznie!
OdpowiedzUsuń