Puchate, lekko słodkie ciasto drożdżowe z kwaśnymi śliwkami i chrupiącą kruszonką. Jak to drożdżowe - najlepsze pierwszego dnia, dla mnie obowiązkowo jeszcze ciepłe (a zdjęcia robiłam, gdy ciasto było jeszcze gorące, więc naprawdę dobrze się kroi), choć to podobno niezdrowe ;)
Składniki
Ciasto
- 425 g mąki pszennej
- 75 g cukru
- 20 g świeżych drożdży
- 200 ml letniego mleka
- szczypta soli
- 1 roztrzepane jajko
- 60 g masła
- 15 niedużych śliwek
Kruszonka
- 100 g masła
- 100 g cukru
- 150 g mąki pszennej
Z 3 łyżek mąki, 1 łyżki cukru, drożdży i połowy mleka zrobić rozczyn, odstawić na 10-15 min., aż drożdże 'ruszą'. Resztę mąki, cukru, sól wsypać do miski, dodać rozczyn, pozostałe mleko, jajko i masło i wyrobić miękkie ciasto, aż przestanie lepić się do rąk. Przykryć ściereczką, odstawić w ciepłe miejsce bez przeciągu na ok. 45 min. do wyrośnięcia ciasta (musi podwoić swoją objętość). W tym czasie umyć i wypestkować śliwki, aby powstały na połówki oraz zagnieść puszkami palców składniki na kruszonkę. Po podwojeniu objętości ciasto odgazować, wyłożyć do brytfanki (wyłożonej papierem do pieczenia) o wym. 27x21 cm, ułożyć śliwki miejscami po pestkach do góry i posypać kruszonką. Piec ok. 40 min. w 180 st. C.
Oj tam, niezdrowe... Najważniejsze, że pyszne! :)
OdpowiedzUsuń