Prawdziwie amerykańskie muffiny. Duże, puszyste, z dużą ilością słodkiej, rozpływającej się w ustach czekolady. Ponownie zawitały w mojej kuchni, tym razem z podwójnej porcji, aby każdy łakomczuch mógł najeść się do woli.
Przepis zmodyfikowałam, bazowa receptura pochodzi z "Easy Muffins".
Przepis zmodyfikowałam, bazowa receptura pochodzi z "Easy Muffins".
Składniki (8 dużych sztuk)
- 100 g czekolady mlecznej
- 90 g cukru
- małe jajko, roztrzepane
- 100 ml mleka
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 50 g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
- 2 łyżki śmietany
- 150 g mąki
- szczypta soli
oj, ja bym żałowała, że nie spróbowałam!
OdpowiedzUsuńNie spróbować takich cudeniek?! Ja bym nawet w czasie przejedzenia znalazła na nie miejsce. ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczne są te muffiny! Chętnie bym sobie zjadła:)
OdpowiedzUsuńNapewno były pyszne:)
OdpowiedzUsuńlubię muffinkowe słodkości.
OdpowiedzUsuńpysznie te muffinki! :)
OdpowiedzUsuńa papilotki sa super!:)
jedna z lepszych muffinowych kombinacji :)
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis na muffinki, bardzo smakowicie wyglądają ...
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnośnie tych muffinek - do jakiej wysokości wypełnić foremki, aby uzyskać takie piękne babeczki jak na zdjęciach?:) wyglądają rewelacyjnie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGdzieś tak do 4/5 wysokości, nie pod sam czubek papilotki, ale więcej niż standardowe 3/4. Pozdrawiam ciepło :)
Usuń