Nie ma chyba większego fana tych ciasteczek od mojego brata. Zrobiłam je specjalnie dla niego, bo biedak długo przyglądał się pudełkom babeczek, jakie wywożę na spotkania albo imprezy, nie zostawiając zbyt dużo w domu. Dlatego, aby trochę wynagrodzić mu te cierpienia, dostał talerzyk maślanych ciasteczek z dużą ilością czekolady (koniecznie mlecznej) prosto do pokoju, żeby mieć co zagryzać przy komputerze :-)
Składniki (7-8 dużych ciastek)
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 jajko
- 1/2 kostki miękkiego masła
- 1/2 łyżeczki soli
- 5 łyżek cukru
- 8 łyżek płatków czekoladowych mlecznych lub posiekanej mlecznej czekolady
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Masło utrzeć na puch z cukrem, dodać jajko. Wsypać mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i solą. Całość dokładnie zmiksować. Do przygotowanej masy wsypać płatki czekoladowe i wszystko wymieszać delikatnie łyżką. Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia,
za pomocą łyżki do lodów nakładać porcje ciasta w dużych odstępach
od siebie. Włożyć do nagrzanego do 180 st. C piekarnika i piec przez 10-12 min.
źródło: klik
Uwielbiam takie! Są obłędne w smaku:)
OdpowiedzUsuńślicznusie! uwielbiam takie ciacha.
OdpowiedzUsuńchyba nie ma osoby, która nie lubi takich ciasteczek. :D
OdpowiedzUsuńpycha:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciacha!
OdpowiedzUsuńOd teraz i ja jestem ich fanką :D
OdpowiedzUsuń