Wpadłam na jeszcze jeden pomysł wykorzystania tej mieszanki (klik). Bardzo ją lubię i po raz kolejny z chęcią ją przygotowałam... Znów z płatków górskich (choć te wymagają gotowania, a jeśli chcemy w podróży przygotować taką owsiankę należy użyć błyskawicznych), bo lubię lekko niedogotowane (ba, nawet surowe, niegotowane, prosto z pudełka ;-)) - zalewam je wrzątkiem i wkładam na kilka minut do mikrofalówki.
Ciasteczka dobrze się formuje, gdy płatki trochę napęcznieją i wchłoną większość płynu, bowiem zaraz po wymieszaniu składników masa wydaje się być bardzo płynna. W smaku są słodkie, miękkie w środku, chrupiące na zewnątrz. Pasują zarówno do kawy, jak i pokruszone jogurtu, serka, zamiast muesli czy jako przekąska do lunchbox'ów.
Składniki (blaszka ciasteczek)
- 100 g mlecznej owsianej mieszanki z płatków górskich (klik)
- 2 małe jajka
- 60 g cukru trzcinowego
- 30 g syropu z agawy
- 120 g mąki pszennej razowej
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/4 łyżeczki cynamonu
Wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńWszystkie takie ciasteczka uwielbiam :) Szczególnie tak przewiązane.
OdpowiedzUsuńPS Akcja Mikołajkowa! Już, już!
Właśnie sobie przypomniałam o całej paczce płatków górskich w mojej kuchni :))
OdpowiedzUsuńMmm jakie pyszne smaki :)
OdpowiedzUsuńkolejny znakomity pomysł, który chyba najbardziej przypadł mi do gustu ! uwielbiam owsiane ciasteczka, a te widzę są pełne zdrowia ! :)
OdpowiedzUsuńArtystycznie podane:)
OdpowiedzUsuńPyszne musiały być :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te jesienne ciasteczka. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe ciacha! Owsiane najlepsze :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia są przepiekne :) ciasteczka wygladaja obłędnie.z chceią bym je schrupala :)
OdpowiedzUsuńhttp://stopmymoments.blogspot.com/