Nadszedł ten magiczny czas, kiedy moi rówieśnicy zaczęli chodzić na kursy prawa jazdy i dostawać dowody osobiste. Rocznik '94 wszedł w erę osiemnastek. Imprezowicze się cieszą, mnie ogólnie jest wszystko jedno. Z dwoma wyjątkami.
Mam dwie naprawdę bliskie mojemu sercu koleżanki. Natalkę, moją daleką kuzynkę zresztą, z którą chodziłam do gimnazjum. Na początku byłyśmy sobie obojętne, z czasem zaprzyjaźniłyśmy się na tyle, że mimo innych szkół, spotykamy się często. Zawarłyśmy nawet na ten temat pakt i się go trzymamy. Druga (choć kolejność jest nieważna) moja przyjaciółka ma na imię Kasia i kilka razy wspominałam o niej w postach. Poznałyśmy się w liceum, chodzimy do jednej klasy, z czego niezmiernie się cieszę, bo to chyba jedyna całkowicie warta zaufania osoba w tej szkole. :>
Kasia miała urodziny w styczniu, w ferie zimowe byłam u niej na spotkaniu z kilkoma innymi naszymi koleżankami. Wiadomo, że prezent trzeba było wymyślić, ale kupienie płyty czy pióra na spółkę z dziewczynami nie zaspokoiło mojej ambicji. Bo wychodzę z założenia, że dla ważnych osób trzeba się starać.
Podczas jednej z ostatnich bezsennych nocy wymyśliłam, jak mogę podziękować Kaśce za wszystko, za to że jest, że mogę jej zaufać. O.
Ciasteczka z tego przepisu, w wersji białej i ciemnej (z dodatkiem kakao). Nabijałam je na wykałaczki i piekłam. Później zrobiłam gęsty lukier i go zabarwiłam, włożyłam do woreczka foliowego z odciętą wcześniej końcówką, wyciskałam na wystudzone ciasteczka formując literki. Laleczkę ozdobiłam lukrem i cukrowymi perełkami, posypałam też wiórkami kokosowymi. Podstawkę ozdobiłam cukrowymi serduszkami i czekoladowym lukrem napisałam imię. Babeczki z tego przepisu, nadziane dżemem wiśniowym i polane rozpuszczoną białą czekoladą. Później zostało mi tylko wbicie ciasteczek w babeczki i transport. To ostatnie było najtrudniejsze, uwierzcie :D
W tym roku czeka mnie jeszcze jeden raz taka robota, wymyśliłam już nową wersję kolorystyczną, poza tym dopracuję kilka szczegółów. :)
Jesteś Pałką! Kochaną Pałką!
OdpowiedzUsuńTwoja K.
No wiem :*
Usuńpięknie! widać, że się napracowałaś, szczęściara z Kasi :)
OdpowiedzUsuńsą cudowne!
OdpowiedzUsuńtaki prezent to jest coś:) cudowny pomysł
OdpowiedzUsuńJejku, włożyłaś w te słodkości swoje serce, to widać :) Coś w tym jest, że jak robimy coś dla kogoś ważnego, to wkładamy w to więcej wysiłku.
OdpowiedzUsuńŚliczne, gratuluję tak świetnego rezultatu ciężkiej pracy :)
Maniu, pięknie to wszystko zrobiłaś! Jesteś wspaniałą przyjaciółką:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ciepłe:)
Robienie słodkości dla najbliższych to wspaniała sprawa ;) Uwielbiam robić torty, w które wkładam całe serce.
OdpowiedzUsuńOjej, cudowne są ! :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym dostać taki słodki prezent, bardzo oryginalny i od serca. :]
oj śliczne ciastka!:) zjadłabym z chęcią!
OdpowiedzUsuńczuje się stara jak czytam sobie o roczniku 94... mój 91 nie taki zły ;D
Proszę Cię, to tylko 3 lata! :D =*
UsuńCieszę się, że Wam się podobają! :D Dziękuję!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, chyba go ściągnę od Ciebie :) Naprawdę mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do mnie :)
Nie pogniewam się :D Korzystaj :)
Usuń