Miniaturowe ciasteczko z niezbyt imponującym wyglądem z zewnątrz, ozdobione skromnie i nie do końca zgodnie z planem, bowiem nie wyszedł mi kształt kulisty. Niemniej podobno liczy się wnętrze, a to już robi wrażenie, bowiem po rozkrojeniu ciastka ze środka wysypują się czekoladowe cukierki. Fajne, prawda? :-)
Składniki (1 babeczka, należy upiec 2)
- 1/4 kostki margaryny (~65 g)
- duże jajko
- 1/4 szklanki cukru
- łyżeczka cukru z wanilią
- pół szklanki mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżka kakao
- łyżka mleka
- szczypta soli
Margarynę utrzeć z cukrem i cukrem z wanilią. Dodać jajko, zmiksować. Dodać mąkę przesianą z proszkiem, kakao i solą, dolać mleko i zmiksować. Przełożyć do foremki (na miniaturową babkę, ale nie na babeczki) wysmarowanej masłem i wstawić na 30 min. do nagrzanego do 180 st. C piekarnika. Wyjąć, wystudzić. Ściąć wierzch, wydrążyć środek.
Krem
- 150 g serka śmietankowego
- 3 czubate łyżki cukru pudru
- pół kostki masła (~100 g)
Serek utrzeć z masłem i cukrem na puszystą, sztywną masę. Można dodać trochę ulubionego aromatu, ziarenka z wanilii, cynamonu, co lubicie.
Dodatkowo
- garść ulubionych czekoladowych cukierków (u mnie: orzechy arachidowe w czekoladzie, groszki z belgijskiej białej czekolady, nadziewane cukierki czekoladowo-jogurtowe, czekoladowo-truskawkowe, czekoladowo-karmelowe, czekolada ritter z nadzieniem jogurtowym)
- posypka czekoladowa, tzw. maczek
Uwaga: upiekłam 1 babeczkę i przecięłam ją na pół, jednak stwierdzam, że bardziej kulisty, proporcjonalny wygląd uzyskamy, gdy użyjemy 'spodów' od babeczek, tj. po upieczeniu zetniemy nadmiernie wyrośnięty wierch i wydrążymy tylko 'spód'.
Wykończenie: do jednej babeczki włożyć cukierki, przykryć drugą babeczką, tak by nic ze środka nie wystawało, nie uciekało, etc.. Z wierzchu posmarować kremem i dowolnie udekorować. Przechowywać w lodówce.
PS Zostało mi trochę kremu (ewentualnie można go jeszcze dorobić) oraz środek z ciasta, którego szkoda było wyrzucać, więc zrobiłam szybki deser.
Składniki (2 malutkie porcje lub 1 duża)
2 brzoskwinie umyć, obrać, pokroić na kawałki i umieścić w garnuszku, podlewając odrobiną wody. Gotować do zmięknięcia owoców. Gorący mus brzoskwiniowy przełożyć do szklanek lub pucharków, nałożyć pokruszone ciasto, krem i całość posypać garścią cukierków - u mnie miniaturowe krówki, belgijska biała czekolada w formie groszków i niezastąpione orzechy arachidowe w czekoladzie :-)
wow ! świetny pomysł, zarówno na babeczkę jak i na deser :)
OdpowiedzUsuńDoskonały przepis na te babeczki niespodzianki. Zapiszę i skorzystam. A deser? Pycha :)))
OdpowiedzUsuńWspaniała <3
OdpowiedzUsuńWow! Ta babeczka z cukierkowym wnętrzem jest po prostu genialna!:)
OdpowiedzUsuńwow ale dziana :D
OdpowiedzUsuńCudowna niespodzianka! :)
OdpowiedzUsuńAle to smakowite.. obawiam się tylko, że nie na moje umiejętności gotowania :D
OdpowiedzUsuńAkurat umiejętności gotowania tutaj nie są potrzebne ;)
UsuńAle gwarantuję Ci, że nie miałabyś większych problemów, bo to naprawdę nic trudnego, tylko może wydaje się być pracochłonne.
Pozdrawiam ciepło :)
Ale słodko!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł z tym ciachem z którego wyskakują cukierki ;)
Świetny pomysł, każde dziecko byłoby zachwycone :)
OdpowiedzUsuń