Idąc za krówkowo-czekoladowo-orzechowymi babeczkami postanowiłam za tzw. jednym zamachem (;-)) zaliczyć jeszcze brownie, które też swoje odsiedziało na liście 'must have'. I tak, przyznam Wam szczerze, że to ciasto najlepiej przygotować na imprezę, bo sami nie dacie rady go zjeść - mimo że wychodzi go raptem 12 kawałków, to 1 lub góra 2 wykorzystują tygodniowy limit na słodycze przeciętnego człowieka. Najadłam się 'surowej' masy orzechowo-karmelowej podczas produkcji, a potem - na następny dzień, bo pracę sobie rozłożyłam - karmelowej polewy i dopiero kolejnego dnia, po cukrowym detoksie wzięłam się za degustację przygotowanych ciast. Także oczywiście całość na plus (spójrzcie na składniki, jak to może komuś nie smakować?!), ale w granicach rozsądku, bo w przeciwnym wypadku można się uratować tylko kanapkami z szynką... ;-)
środa, 30 kwietnia 2014
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
Kruche babeczki kakaowe z kremem krówkowym i orzechami
Jak już zauważyliście - mam dość rozwiniętą wyobraźnię i pomijając fakt wiecznej nieobecności duchem, bujania w obłokach i milionów marzeń oraz planów, widzę z tej umiarkowanej kreatywności same zalety. Mam dużo pomysłów, które skrzętnie zapisuję na karteczkach i dzięki kuchni mogę się wykazać (bo niestety Bozia nie dała mi talentu ani do rysowania, ani do malowania, ani do śpiewania i całe dotychczasowe życia zastanawiam się, dlaczego :<). Gdy robiłam te babeczki (klik) od razu pomyślałam o 'ciemnej' wersji. I zamarzyły mi się takie, jakie dzisiaj przedstawiam: z mocno kakaowym, niemalże niesłodzonym ciastem, z domowym dżemem wiśniowym, ze słodką masą na bazie kajmaku i posypane pokruszonymi włoskimi orzechami. Wszystko pasuje do siebie idealnie i harmonijnie się ze sobą łączy.
czwartek, 17 kwietnia 2014
Wafle z twarożkowym kremem
Jakiś czas temu zaczęłyśmy się z Mamą bacznie przyglądać etykietkom na produktach spożywczych i szczerze mówiąc - nieco się przeraziłyśmy. Każdy jogurt ze sklepowej półki miał w sobie mleko w proszku, albo co gorsza - żelatynę, skrobię modyfikowaną, stabilizatory... Nie wspominając o owocowych wsadach w smakowych jogurtach i innej chemii w całej reszcie produktów. A już rajem dla e-przyjaciół są batony, sklepowe ciastka czy inne żelki. Nie mamy zamiaru się truć i dokarmiać komórek rakowych świństwem, jaki pakują producenci w swoje 'wysokiej jakości' wyroby, dlatego nawet wafelki zaczęłam robić sama. Nie jest to skomplikowana sztuka, a efekt naprawdę zadowalający. Spróbujcie :-)
niedziela, 13 kwietnia 2014
Różano-waniliowe herbaciane ciasteczka
Pewnie już o tym wiecie, ale jeśli nie - jestem uzależniona od herbaty. Tak od kupowania, jak i od picia. No, ale nie zawsze udaje mi się dobrze trafić... ;-) Co więc zrobić z herbatą, która nie za bardzo nam podeszła? Oddać cioci, wyrzucić?... Dorzucić do ciasteczek, ciasta, biszkoptu, kremu? Why not? Nadaje fajnego, oryginalnego posmaku, ale nie jest nachalna jak po zaparzeniu :-)
środa, 9 kwietnia 2014
Pianki (Marshmallows)
Pianki kojarzą mi się z Ameryką i czekoladowym ciastem. Sama nie jestem wielbicielką żelków i tego typu słodyczy, jednak pokusiłam się o przygotowanie domowych marshmallows. I choć nie zachwyciłam się jakoś bardzo (po prostu nie moje klimaty ;-)) to muszę przyznać, ze w porównaniu ze sklepowymi te są smaczniejsze. Po 2-3 dniach na powietrzu brzegi wysychają i pianki są chrupiące z zewnątrz, a w środku mięciutkie i lepiące. Do swoich dosypałam trochę różowego barwnika spożywczego w proszku, dlatego mają słodki, pastelowy kolor. Są idealne do dekoracji, np. babeczek.
PS Mój brat robił te pianki w wieku ok. 9-10 lat ;-)
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Ciasto czekoladowe
Ulubione ciasto mojego brata i jednocześnie pierwszy wypiek, który robiłam w większej ilości na studiach (generalnie gotuję i piekę często, ale głównie dla siebie, dlatego modyfikuję ilość składników do max. 2-3 porcji), dlatego przepis w pierwotnej wersji był "szklankowy" (i tak go pozostawiłam), zupełnie "na oko", improwizowany w piątek po zajęciach, kręglach, między sprzątaniem mieszkania a wieczorną imprezą... :D Wtedy upiekłam początkowo 2 caista - jedno właśnie czekoladowe, drugie cynamonowe z jabłkiem, potem dorabiałam jeszcze jedno czekoladowe, a rano kolejnego dnia dla rodziców, którzy przyjechali z prowiantem - kolejne. Teraz trochę siedziałam w domu, więc upiekłam je jeszcze raz i udało mi się zrobić zdjęcia :)
czwartek, 3 kwietnia 2014
Owsiane ciastka w makowej skorupce
Ciasteczka samo zdrowie - składające się z płatków, ziaren słonecznika, trzcinowego cukru i razowej mąki. Mają co prawda dość dużą zawartość tłuszczu, ale to masło, nie margaryna. Bardzo chrupiące, lekko twarde z zewnątrz, miękkie w środku. Do swoich dosypałam więcej bakalii, głównie suszonych moreli pokrojonych na kawałki, ale też trochę rodzynek, orzechów włoskich i laskowych, suszonej żurawiny i daktyli. Z pewnością znajdą miejsce w pudełku na drugie śniadanie do szkoły, jako deser, element podwieczorku czy po prostu zdrowsza przekąska.
Subskrybuj:
Posty (Atom)