Jak ja lubię sernik na zimno! W każdej wersji! Tym razem zrobiłam o taki, z malinami (na szczęście są jeszcze wrześniowe odmiany tych owoców) - żółtymi (z naszego ogródka) i różowymi. Sernik ma delikatny aromat czekolady, który idealnie łączy się z owocami. Polecam! :)
Zmieniłam troszkę ten przepis.
Składniki (tortownica o śr. 23 cm)
- 100 g cukru pudru
- łyżka waniliowego cukru pudru
- 2 żółtka
- 4 serki homogenizowane (np. Danio - łącznie 600 g)
- 120 g miękkiego masła + 40 g
- 5 łyżeczek żelatyny rozpuszczonej w 200 ml gorącego mleka
- 2 opakowania galaretki owocowej (najlepiej czerwonej)
- 200 g ciastek Digestive
- 50 g gorzkiej czekolady
- maliny
40 g masła rozpuścić z czekoladą, wymieszać z pokruszonymi ciasteczkami. Mieszankę wcisnąć w dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do lodówki.
Masło (120 g) ubić z cukrem, dodać żółtka, serki, zalać przestudzonym mlekiem z żelatyną. Trzeba uważać, bo masa szybko tężeje. Wylać na ciasteczka. Na stężonej masie ułożyć maliny, zalać tężejącymi galaretkami rozpuszczonymi w 1/2 l wody.
Latoooo! U Ciebie jest lato! :)
OdpowiedzUsuńi ja uwielbiam serniki na zimno (:
OdpowiedzUsuńbardzo ladnie prezentuje sie serniczek:) malinki i galaretka, ach... pychotka:)
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie;D chciałabym w końcu zrobić ten ciasteczkowy spód do sernika..
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak smakuje.;D
Ja też lubię takie serniczki, na zimno z nutą czekolady jeszcze nie robiłam, ślicznie wygląda, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpięknie sie prezentuje ten serniczek, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuń