Nie jestem normalna. Wiem to od dawna. Co prawda człowiek cierpiący na choroby psychiczne nie zdaje sobie z tego sprawy, ale moi bliscy i znajomi utwierdzili mnie w przekonaniu, że daleko mi do stanu psychicznej równowagi, więc w końcu przestałam się opierać i przyjęłam ich wersję ;-)
A tak całkiem poważnie to naszło mnie... na Boże Narodzenie. Sama nie wierzę w to, co piszę. Mam przeolbrzymią ochotę na piernik, ale chyba nikt go ze mną nie zje. Chociażby przez sam fakt, że jest maj. Kto teraz o zdrowych zmysłach marzy o kubku gorącej czekolady, makowcu, śniegu i ogniu w kominku? Chociaż przez chwilę! ...
W każdym razie, otworzyłam książkę Nigelli, właśnie świąteczną i żeby chociaż trochę zaspokoić moje pragnienie - zrobiłam ciastka. Zupełnie nie bożonarodzeniowe, bo w kształcie gitary, a nie gwiazdek, bez ozdoby w postaci jadalnego brokatu, a nawet bez imbiru - zastąpionego aromatem arakowym (syfiaste olejki - ale nooo... Arakowy w wypiekach kocham!). Są pyszne, maślane (absolutnie nie wolno zastąpić masła margaryną!), ale... Chyba mimo wszystko upiekę sobie kilka piernikowych muffin...
Składniki
- 200 g mąki + do podsypywania
- 1 jajko
- 90 g miękkiego masła (dobrej jakości)
- szczypta soli
- łyżeczka imbiru (patrz wstęp)
- 100 g cukru pudru
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- złoty pył do dekoracji (pominęłam)
Masło utrzeć z cukrem na puszysty, jasny krem. Wbić jajko, dodać imbir (lub inny aromat), mąkę, proszek, sól i miksować dalej, do połączenia składników. Ciasto owinąć w folię i włożyć do lodówki na 20-30 min. Rozwałkować ciasto na stolnicy posypanej mąką na grubość 5 mm, wycinać ciasteczka, przekładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piec aż do zrumienienia, ok. 8-12 min. (w zależności od wielkości foremki). Po wystudzeniu można udekorować ciastka złotym pyłem.
oj jeeej jak to miło spotkać się w gronie tych normalnych inaczej....
OdpowiedzUsuńja dokładnie wczoraj nastawiłam piernik staropolski :-))))co prawda jego smakiem będę się cieszyć dopiero za jakieś 4 tygodnie ale co tam...
w końcu pogoda też do normalnych nie należy a nuż nas zaskoczy spadnie śnieg i pojeździmy na sankach.
pozdrawiam :-)
O matko, nie wierzę! To chyba mnie przekonałaś! :DD
UsuńStaropolski jest pyyyszny, szczególnie lubię przełożony marcepanem i polany dużo ilością czekolady... <3
Pozdrowienia :-)
Cudne te gitarki Maniu! :)
OdpowiedzUsuńA ja uważam,że jesteś świetna! Przecież to normalne,że człowiekowi w środku wiosny chce się piernika :). My babki z blogów kulinarnych chyba to rozumiemy,co?;)
Ściskam:*
Oj Majanko, uwielbiam Cię! :D Buziaki!
Usuńa ja bym chciała taką muzyczną foremkę do ciastek!
OdpowiedzUsuńteż do normalnych nie należę, maniu.
nie przejmuj się!
Ależ ja się nie przejmuję, nawet lubię to moje zakręcenie :D :*
Usuńa ja tam bym wcale nie pogardziła piernikiem ;)
OdpowiedzUsuńtakie wariactwo to ja lubię:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.karrawkuchni.blogspot.com
A ja bym z toba ten piernik zjadla :) Nie ma nic zlego w tym, ze czlowieka nachodzi chetka na smaki nie calkiem sezonowe.
OdpowiedzUsuńCiastka urocze i na pewno pyszne, bo maslane.
To robię i zapraszam! :)))
Usuńteż ma takie foremki do ciastek i uwielbiam je :) ciasteczka się super prezentują
OdpowiedzUsuńWyglądają jak skrzypce :)
OdpowiedzUsuńNiby to gitarki :D
UsuńOjj mnie też zdarza się myśleć o Bożym narodzeniu wiosną i np. szukać przepisów na świąteczne ciasta albo planować, co w tym roku zrobię na święta. Podoba mi się kształt tych ciastek. :)
OdpowiedzUsuńto upiecz piernik, a ja go z Tobą zjem:) bo dla mnie nie jest ważne, czy maj czy listopad ...piernik jem przez cały rok:) a ciasteczka cudne:) fajną masz foremkę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Robię i przyjeżdżaj :D
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńŚniegowi mówimy nie!
OdpowiedzUsuńPiernikowi tak!
hej, od bardzo długiego czasu tu do Ciebie zaglądam, ale jeszcze nie komentowałam. Dziś muszę, bo... mam podobnie do Ciebie ;p też mam ochotę na piernik, a nawet dziś jadłam makowiec (co prawda ze sklepu, no ale..)
OdpowiedzUsuńwiesz co, chyba mam zdrowe zmysły i możesz być pewna, że jest ktoś "Kto teraz o zdrowych zmysłach marzy o kubku gorącej czekolady, makowcu, śniegu i ogniu w kominku?" no może tylko ten śnieg bym zastąpiła ciepłym słońcem. Jutro mam w planach piec właśnie wcześniej wspomnianego piernika, więc zapraszam ;D śmiało możesz do mnie dołączyć :P
pozdrawiam serdecznie i kto wie, może będę częściej komentować, bo zaglądać zaglądam bardzo często tu do Ciebie ;)
A dzień dobry! :-)
UsuńOgromnie mi miło, że podoba Ci się blog. Naprawdę takie komentarze sprawiają najwięcej przyjemności. Niby patrzy się w te statystyki, ale w gruncie rzeczy nie zdaję sobie sprawy z tego, kto mnie odwiedza. Dzięki za ujawnienie! :-)
Z chęcią bym spróbowała, uwierz! :D
Pozdrowienia ciepłe!
wspaniale ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńale pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńzrobię!
Zapraszam ;)