sobota, 31 marca 2012

Chleb pełnoziarnisty z suszonymi śliwkami



Kolejny chleb. Przyznam, że nie jadam dużo pieczywa, szczególnie gdy nie chodzę do szkoły. Kanapki mogą się znudzić (mimo wszystko), dlatego podczas wolnych dni jestem na odwyku chlebowym. A poza tym, mam swoje, specyficzne wymagania co do pieczywa. Najbardziej lubię ciemne, z dużą ilością ziaren. Najczęściej jednak trafiam na sztuczne, karmelowe, gumowate buły i niby-chleby, dlatego wolę upiec sobie coś sama. Przynajmniej wiadomo, że nie mamy w chlebie niczego nienaturalnego. Niewiele zmieniony przepis pochodzi od Tatter.


Składniki (2 mini-bochenki lub 1 większy)
  • 400 g mąki pszennej razowej
  • 100 g białej pszennej mąki wysokoglutenowej
  • 1 łyżka soli
  • 15 g drożdży
  • 1 łyżka melasy (zastąpiłam miodem)
  • 300 g wody
  • kilka suszonych śliwek, pokrojonych na małe kawałki
Mąkę wsypać do miski i wykruszyć drożdże, wymieszać, dodać sól, melasę i wodę. Dobrze połączyć wszystkie składniki, a potem wyrabiać ciasto ok. 5-6 minut (jest dość luźne i klejące). Następnie przełożyć ciasto do miski i zostawić w cieple na 1 1/2 godziny , składając ciasto raz po 45 minutach. Odgazować ciasto rozciągając je w prostokąt , na który wyłożyć posiekane śliwki. Lekko zagniatając wcisnąć owoce w ciasto, ukształtować kule i zostawić do wyrośnięcia w koszu złączeniem do góry, na 1 godzinę. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 220 st. C. Chleb przełożyć na blachę do pieczenia (lub do formy, jak ja), naciąć. Piec 30 min.


czwartek, 29 marca 2012

Trufle ciasteczkowe z Oreo



Uzależniłam się od trufli, jak widać. Można robić tyle kombinacji, w zależności od składników, preferencji i humoru... Czekoladowe, orzechowe, kokosowe, z bakaliami, alkoholowe, nutellowe, pomarańczowe, piernikowe... Na każdy dzień inny smak.


Składniki (10 trufli)
  • 12 ciasteczek Oreo z kremem, zmielonych na pył
  • 100 g kremowego twarożku
  • łyżka masła
  • trzy łyżki wiórków kokosowych
  • garść posiekanych orzechów
  • 2 ciasteczka Oreo
  • 50 g deserowych groszków czekoladowych
  • wiórki kokosowe do obtaczania
Zmielone ciasteczka wymieszać z twarożkiem, masłem, wiórkami. Dodać orzechy, pokruszone ciasteczka i groszki czekoladowe. Podzielić masę na kulki (będzie dość lepka), ułożyć na talerzu i schłodzić w lodówce. Ze schłodzonych kulek lepić zgrabne trufelki, obtaczać w wiórkach kokosowych i układać w miniaturowych papilotkach.

środa, 28 marca 2012

Peanut Butter Cookies




Jako fanka masła orzechowego postanowiłam, że będę robiła test gotowych "maseł" ;). Wiadomo, że domowe najlepsze, ale na razie skupiam się na tych ze sklepu. Ostatnio pokusiłam się na masło kolejnej firmy i zupełnie mi nie podeszło. Niby ma w sobie dużo orzechów, ale jest suche i drapie w gardło -.- A że w słoiku było go 350 g, a ja mam w szafce lepsze to obawiam się, że mogłoby zdążyć się zepsuć i wylądować w koszu. Znalazłam więc przepis na pyszne, orzechowe, maślane ciasteczka. Są intensywnie orzechowe, piaskowe, niezbyt słodkie i rozpływające się w ustach. Przepis M. Stewart. Polecam!
+ pierwsza w tym roku sesja na dworze! :-)


Składniki (4 blachy małych ciasteczek)
  • 340 g masła orzechowego
  • 220 g jasnego brązowego cukru
  • 113 g masła
  • jedno duże jajko
  • 195 g mąki pszennej
  • łyżeczka proszku do pieczenia
Miękkie masło ubić z cukrem i masłem orzechowym na puszystą masę. Dodać jajko i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Zmiksować. Z masy lepić małe kuleczki, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i rozpłaszczać przy pomocy widelca. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st. C przez 10 min. Zaraz po wyciągnięciu z piekarnika są bardzo miękkie, muszą chwilę ostygnąć.


poniedziałek, 26 marca 2012

Chleb kokosowy



Odkopuję przepisy zapisane w postach jeszcze w tamtym roku, obiecałam sobie, że zrobię porządek w trzech miejscach: na blogach, w pokoju i w swoim życiu. Zakończę to, co powinnam zakończyć, wytłumaczę, poukładam, odświeżę, zmodernizuję, uaktualnię i wyrzucę śmieci. Do wakacji. Albo nawet i wcześniej, ale ostateczny termin to 29 czerwca (swoją drogą, kto wymyślił, żebyśmy aż tak długo chodzili do szkoły? ... ).
Tymczasem chlebek, delikatny, specyficzny - pierwszy raz jadłam chleb z dodatkiem kokosu. Ładnie pachnie, jest dość słony, ale pasuje do słodkich i wytrawnych kanapek. Przepis stąd.


Składniki
  • 450 g mąki pszennej chlebowej
  • 1 łyżeczka soli
  • 15 g miękkiego masła
  • 1,5 łyżeczki suchych drożdży lub 12 g świeżych
  • 1 łyżka drobnego cukru
  • 55 g wiórków kokosowych
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 275 ml ciepłego mleka
Mąkę i sól wsypać do miski, dodać masło, drożdże (ze świeżymi wcześniej zrobić rozczyn), cukier i wiórki. W mące zrobić dołek, wlać mleko, ekstrakt. Wyrobić ciasto, aż będzie gładkie i elastyczne. Uformować w kulę, odłożyć w ciepłe miejsce do podwojenia objętości, przykrywając lnianą ściereczką.
Po tym czasie ciasto krótko wyrobić. Uformować w podłużny kształt chlebka. Formę keksówkę* wysmarować masłem i wysypać kaszą manną. Umieścić w niej uformowany chlebek, ponownie przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 45 minut lub do podwojenia objętości.
Piec w temperaturze 200ºC przez około 30 minut, chleb powinien być wyrośnięty, złoty i wydawać głuchy odgłos po uderzeniu od spodu. Wystudzić na kratce.

* moje ciasto było na tyle zwarte, że piekłam chleb na blaszce, bez foremki 


niedziela, 25 marca 2012

Ciasto z kremem nutellowym i suszonymi śliwkami


No i nie mam zdjęć w przekroju! Nie wiem, jak to zrobiłam, nie było czasu, a potem zapomniałam. Wstawiam jednak to, co mam, bo ciasto godne uwagi! Cudowny, kakaowy biszkopt, pijane śliwki i oczywiście tytułowa Nutella - czy to może być złe połączenie?
Moje zmiany: zrobiłam ciasto w tortownicy o śr. 20 cm, jest to za mała foremka i musiałam zrezygnować z warstwy śmietany, niestety. Były za to dwie warstwy kremu, a całe ciasto wyglądało tak: (od dołu) biszkopt, krem, biszkopt, krem, migdały. Nietrudno sobie to wyobrazić. A, zamiast czekolady na wierzch dałam podprażone na suchej patelni płatki migdałowe. Mam nadzieję, że niedługo zrobię je ponownie, naprawdę nam przypadło do gustu i wyglądało bardzo dostojnie - niczym tort. Przepis znalazłam tutaj już dawno, podaję jak w oryginale.

Hurtowo dodaję notki - śniadanie i ciasto - i ucieeeeeeeeeeekam na wiosenne zakupy w towarzystwie mamy, chrzestnej i kuzynki! <3


Składniki (foremka 24x28 cm)
Biszkopt
  • 4 jajka
  • 1 szklanki cukru
  • 0,5 szklanki mąki pszennej
  • 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Krem
  • 0,5 kg suszonych śliwek bez pestek
  • 0,5 szklanki wódki
  • 25 dag masła
  • 20 dag Nutelli

Dodatkowo
  • 0,5 l śmietany 30%
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2 op śmietan-fix'u
  • 10 dag gorzkiej czekolady
Białka ubić z cukrem na sztywną pianę. Nie przerywając ubijania dodawać po jednym żółtku. Mąki wymieszać z kakao i proszkiem do pieczenia, przesiać przez sito i dodać do masy, delikatnie mieszając. Wylać do wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułą tartą formy. Piec około 25 minut. Ostudzić i nasączyć ponczem ( mocna herbata + wódka). Suszone śliwki przełożyć do litrowego słoika, zalać wódką, zakręcić szczelnie słoik i zostawić na 24 godziny. Na drugi dzień, jak wchłoną alkohol pokroić je w kostkę. Miękkie masło utrzeć na puszystą masę. Dalej ucierając dodawać porcjami Nutellę. Pod koniec dodać pokrojone śliwki i wymieszać. Krem wyłożyć na nasączony biszkopt. Schłodzoną śmietanę ubić z cukrem pudrem i śmietan-fix'em na sztywno. Wyłożyć na krem. Czekoladę zetrzeć na tarce o dużych oczkach i wyłożyć na wierzch. Schłodzić w lodówce.

piątek, 23 marca 2012

Muffiny jabłkowe z kremem smerfowym


Piątek, nareszcie. Uwielbiam to uczucie, tę świadomość dwóch dni wolnego, odrobinę dłuższego spania, popołudniowych spacerów z aparatem. Pachnie już wiosną, co wpływa na moje dobre samopoczucie. I doszłam do wniosku, że lubię swoje życie, że nie chcę w nim nic zmieniać, nie będę się podporządkowywać, a poza tym jest mi dobrze tak, jak jest teraz. No dobrze, jedyną rzeczą jaką chcę zmienić to wprowadzić kilka udogodnień i aktualizacji na blogach, zrobić na nich trochę porządku. I w pokoju, w jednej szafce z rupieciami, których nie zdążyłam przejrzeć podczas ostatnich segregacji. :-)
Muffiny, podobnie jak te, były dla brata. Smakowały, wyszły całkiem ładne, byłam z nich zadowolona. Krem taki jak poprzednio, babeczki też od Nigelli.


Składniki
  • 2 jabłka
  • 250 g mąki orkiszowej jasnej lub zwykłej mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 60 g jasnego cukru trzcinowego (oryginalnie 125 g)
  • 125 ml płynnego miodu
  • 60 g jogurtu naturalnego pitnego
  • 125 ml oleju roślinnego
  • 2 jajka

Krem
  • 125 g miękkiego masła
  • 85 g cukru pudru
  • 220 g kremowego twarożku w temp. pokojowej (typu "Mój ulubiony")
  • barwnik spożywczy
  • cukierki do ozdoby
Wszystkie składniki na krem zmiksować na gładką masę. Piekarnik rozgrzać do 200 st. C. Jabłka obrać i pokroić na małą kostkę i odłożyć na bok. Odmierzyć do miski mąkę, proszek do pieczenia i łyżeczkę mielonego cynamonu. W osobnym naczyniu  zamieszać razem trzepaczką cukier, miód, jogurt, olej i jajka. 
Suche składniki połączyć z mokrymi szybko i niedbale. Dodać pokrojone jabłka i wymieszać. Przełożyć masę do foremek. Wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec ok. 20-25 min. Wyjąć z piekarnika i odstawić na 5 min., a potem delikatnie wyjąć mufinki z foremek i studzić na kratce kuchennej. Ostudzone ozdobić kremem.


poniedziałek, 19 marca 2012

Muffiny czekoladowe z kremem


Pierwsze z dwóch rodzajów muffinek, które robiłam na urodziny mojego brata. Nie wiem naprawdę, gdzie leży fenomen czekoladowych babeczek, ale zawsze znikają jako pierwsze. Podczas mojej długiej, niezapowiedzianej i niespodziewanej przerwy blogowej robiłam takie rzeczy często, np. dla koleżanki na 18 urodziny. Wtedy były 4 rodzaje babeczek, a każde miały krem w innym kolorze. Teraz powoli przypominam sobie, jak proste i efektowne są takie maleństwa, więc myślę, że na blogu częściej będą pojawiać się właśnie takie drobiazgi.
Przepis na babeczki jest Nigelli, krem wielokrotnie robiony, np. tu.



Składniki
  • 1 i 3/4 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 2 łyżki kakao
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 150 g dowolnej czekolady (użyłam mlecznej bakaliowej)
  • 1 szklanka mleka
  • 1/3 szklanki oleju
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Krem
  • 125 g miękkiego masła
  • 85 g cukru pudru
  • 220 g kremowego twarożku w temp. pokojowej (typu "Mój ulubiony")
  • barwnik spożywczy
  • cukierki do ozdoby
W jednym naczyniu wymieszać suche składniki, w drugim mleko, olej, jajko i ekstrakt. Mokre wlać do suchych, wymieszać szybko i niedbale, tylko do połączenia składników. Formę wyłożyć papilotkami, nakładać ciasto łyżką. Piec ok. 20 min. w temp. 200 st. C. Wszystkie składniki kremu zmiksować na gładką masę. Po wystudzeniu babeczek dowolnie udekorować.

piątek, 16 marca 2012

Placuszki czekoladowe


Dobrze, że istnieje coś takiego jak czekolada. I truskawki. Mimo że teraz smakują sianem i mają w sobie więcej chemii niż Domestos.
Jak umrę - to w marcu.
PS A w gruncie rzeczy śmiać mi się chce ze swoich "problemów" i pierwszej w życiu pały, którą dostałam na własne życzenie. Za chwilę wiosna, a ja właśnie robię tort dla mojego brata, na urodziny. Oczywiście czekoladowo-truskawkowy.
Placki (racuchy, bo smażyłam je na tłuszczu; co prawda niewielkiej ilości, ale są inne niż smażone na suchej patelni) też brata. Dobre były, słodkie i w sam raz na ewentualne pocieszenie. :-) Źródło.


Składniki
  • 100 g mąki pszennej krupczatki
  • 100 g mąki żytniej razowej (typ 2000)
  • 2 czubate łyżki dobrego, ciemnego kakao
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 0.5 łyżeczki sody
  • 3 czubate łyżki cukru z prawdziwą wanilią
  • 2 jajka
  • 300-350 ml mleka*
  • kilka kostek dobrej ciemnej czekolady (70-90% kakao)
  • kilka mięsistych suszonych śliwek (pominęłam)
  • 50 g płatków migdałowych
  • 2 dojrzałe banany (pominęłam)
  • 1 łyżka oliwy
W misce wymieszać razem obie mąki, kakao, proszek do pieczenia i sodę. Oba jajka ubić lekko z 2 łyżkami cukru za pomocą miksera lub trzepaczki balonowej. Do ubitych jajek dodać mleko i wymieszać. Składniki płynne dodać do mąki i wszystko dokładnie wymieszać (*ciasto powinno mieć konsystencję gęstej, wiejskiej śmietany). Do ciasta dodać posiekane kostki czekolady, płatki migdałowe, śliwki pokrojone w paski, banany pokrojone w plasterki i łyżkę oliwy. Dokładnie wymieszać. Rozgrzać patelnię i nakładać łyżką ciasto – na jeden placek przypada 1 pełna łyżka stołowa ciasta. Placuszki smażyć na wolnym ogniu z obu stron, aż się ładnie zrumienią. Podawać z czym chcecie :-)


 

 

czwartek, 15 marca 2012

Jabłecznik czy sernik? A może 2in1? :)


Trochę jesienno-zimowy, ale za to jaki pyszny. Z czekoladowo-orzechowym spodem, kremową, dość ciężką masą serową i aromatycznymi, miodowo-cynamonowo-cytrynowymi jabłkami. Jeden z moich ulubionych, zdecydowanie do powtórki. Przepis był propozycją Oli do WC nr 14.


Składniki
Ciasto kruche *
  • 200 g mąki
  • 2 łyżeczki kakao
  • szczypta soli
  • 50 g cukru
  • 1 jajko
  • 100 g zimnego masła
  • 100 g migdałów w płatkach

Masa serowa 
  • 500 g twarogu
  • 125 g cukru
  • 50 g mąki ziemniaczanej
  • 4 jajka
  • 2 łyżeczki skórki startej z cytryny
  • 200 ml śmietany kremówki (36%)

Dodatkowo
  • 5 winnych jabłek
  • 4 łyżki miodu
  • sok 1/2 cytryny
  • 1 łyżeczka cynamonu
Mąkę wymieszać z kakao, solą, cukrem i wysypać na stół. Zrobić wgłębienie, wbić jajko. Wokół rozłożyć kawałki zimnego masła. Wszystkie składniki posiekać nożem, tak by powstały grudki. Następnie całość wyrobić, z ciasta uformować kulę, zawinąć w folię aluminiową i wstawić na ok. 30 minut do lodówki.
Piekarnik nagrzać do 180 st. C (z termoobiegiem 160 st. C). Ciasto rozwałkować pomiędzy dwoma kawałkami pergaminu na kształt koła, zostawiając brzegi 3-4 cm większe niż wielkość tortownicy (śr. 26 cm). Tortownicę nasmarować tłuszczem i oprószyć migdałami w płatkach. Rozwałkowane ciasto umieścić w tortownicy na migdałach, używając wałka, po czym docisnąć i uformować brzeg.
Twaróg zemleć, wymieszać z cukrem, mąką ziemniaczaną, jajkami i skórką z cytryny. Śmietanę ubić na sztywną pianę i dodać do masy, całość ostrożnie wymieszać. Wierzch ciasta wygładzić i piec ok. 60 minut w rozgrzanym piekarniu. W tym czasie obrć jabłka, wykroić z nich gniazda nasienne, miąższ pokroić w cząstki. Na patelni skarmelizować miód, dodać jabłka, całość podlać sokiem z cytryny i dusić ok. 3 minuty. Jabłka posypać cynamonem i rozłożyć równomiernie na cieście (nie gorącym). Odczekać, aż ciasto całowicie wystygnie. Schłodzić w lodówce przez 12 godzin.

* zamiast niego zrobiłam spód z ciasteczek, masła, czekolady i zmielonych orzechów włoskich


 


poniedziałek, 12 marca 2012

Chałka, po prostu.



Trochę jestem ostatnio nie w formie i wszystko robię na hura, w ostatniej chwili. W każdy czwartek moje zmęczenie osiąga apogeum. Dlatego teraz, siedząc na nudnawych lekcjach, obmyślam plany działań na kolejne dni, wymyślam kolejne wypieki, smaki tortów urodzinowych... Wszystko to między jednymi a drugimi książkami, notatkami i pracami domowymi. Żeby jak najlepiej wykorzystać czas. Odhaczam kolejne pozycje na listach, sprawy do załatwienia, ciasta do upieczenia.
Ta chałka jest już na blogu, jednak zrobiłam małą powtórkę. I wpis osobny, żeby pokazać, jak zmieniłam się i ja, i blog, i zdjęcia. Tu wersja pierwsza :-)


Składniki (na 2 chałki)
  • 2,5 dag drożdży
  • 1 szklanka wody (dodałam tradycyjnie mleko)
  • 1 jajko
  • 1/4 szklanki oliwy
  • szczypta soli
  • 1/4 szklanki cukru
  • 4,5 szklanki mąki pszennej
  • białko lub jajko do posmarowania
  • kruszonka (zrobiona z mąki, masła i cukru pudru- np. 50 g mąki, 25 g masła, 25 g cukru)
Drożdże rozpuścić w letniej wodzie, odstawić na 10 minut. Dodać jajko, sól, oliwę i cukier, zmiksować. Wsypać półtorej szklanki mąki, wymieszać, dodać następne półtorej szklanki mąki, wymieszać i resztę mąki też dodać i tym razem już wyrobić dokładnie. Odstawić na co najmniej godzinę do wyrośnięcia. Wyrobić ponownie, podzielić na 2 kawałki, które z osobna dzielić na 4 lub 6 części. Z części uformować wałki i zapleść z nich chałki. Położyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, odczekać jakieś pół godziny, aż wyrosną. Można posmarować białkiem albo nawet całym, roztrzepanym, jajkiem, posypać kruszonką.Piec około 35 minut w temperaturze 190°C.


czwartek, 8 marca 2012

Serniczki na zimno, bardzo łatwe



Najprostsze na świecie, robione na szybko, dla brata, na zgodę. ;)
Wyglądają uroczo, takie malutkie, w kolorowych papilotkach. Dość dobrze się od nich odklejają, najtrudniej jest z galaretką. Można oczywiście nie dzielić wszystkiego na kilkanaście serniczków, tylko zrobić w dużej, okrągłej formie. Też będzie dobrze. Inspirowałam się tym przepisem.
A wszystkim Kobietom z okazji naszego święta życzę samych słodkości w życiu!


Składniki (ok. 15 serniczków)
  • 150 g twarogu
  • 250 g jogurtu naturalnego
  • 5 łyżek cukru pudru
  • 2 łyżki cukru waniliowego
  • 2,5 łyżeczki żelatyny
  • ok. 30-40 ml gorącej wody + 400 ml
  • ciasteczka Oreo
  • galaretka pomarańczowa
Twaróg zmiksować z jogurtem, cukrem waniliowym i cukrem pudrem na gładką masę. Żelatynę rozpuścić w 30-40 ml gorącej wody, a galaretkę w 400. Ostudzoną, ale płynną żelatynę dodać do masy twarogowej i zmiksować. Papilotkami wyłożyć foremkę. Na dno każdej kłaść ciasteczko, wlewać po kilka łyżek tężejącej masy twarogowej. Można ułożyć owoce, chociaż nie jest to konieczne (ja do kilku wrzuciłam maliny, a resztę zrobiłam "gołych" ;)). Zalać tężejącą galaretką. Schłodzić przed podaniem. Bardzo dobrze smakują z bitą śmietaną, malinami i wiórkami czekolady.


środa, 7 marca 2012

Moja ulubiona, na kanapki

 

Jestem zdania, że ktoś, kto wymyślił pasty do pieczywa był geniuszem. Uwielbiam je. Wszystkie rodzaje, wszystkie połączenia - pod warunkiem, że są dobrze doprawione. I choć nie wyglądają może zbyt uroczo - w smaku są pyszne. Dziś jedna z najbardziej znanych, jajeczno-twarogowa.  Zmodyfikowany nieco przepis z książki "Pasty, kremy i dipy".


Składniki
  • mała cebula
  • pęczek szczypiorku
  • 4 jajka
  • 4 czubate łyżki twarogu półtłustego
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
  • łyżeczka kaparów
  • sól, pieprz, ostra papryka w proszku i curry
Jajka ugotować na twardo, ostudzić i obrać. Cebulę i szczypiorek drobno posiekać. Wszystkie żółtka i jedno białko zmiksować z przyprawami, twarogiem i jogurtem na gładką pastę. Dodać kapary, cebulę i szczypiorek, wymieszać. Resztę białek pokroić w kostkę, delikatnie wmieszać do masy. Ewentualnie doprawić. Odstawić na min. 2 godziny w chłodne miejsce, żeby smaki się przegryzły.


wtorek, 6 marca 2012

Dla wyjątkowych ludzi staram się bardziej...






Nadszedł ten magiczny czas, kiedy moi rówieśnicy zaczęli chodzić na kursy prawa jazdy i dostawać dowody osobiste. Rocznik '94 wszedł w erę osiemnastek. Imprezowicze się cieszą, mnie ogólnie jest wszystko jedno. Z dwoma wyjątkami.
Mam dwie naprawdę bliskie mojemu sercu koleżanki. Natalkę, moją daleką kuzynkę zresztą, z którą chodziłam do gimnazjum. Na początku byłyśmy sobie obojętne, z czasem zaprzyjaźniłyśmy się na tyle, że mimo innych szkół, spotykamy się często. Zawarłyśmy nawet na ten temat pakt i się go trzymamy. Druga (choć kolejność jest nieważna) moja przyjaciółka ma na imię Kasia i kilka razy wspominałam o niej w postach. Poznałyśmy się w liceum, chodzimy do jednej klasy, z czego niezmiernie się cieszę, bo to chyba jedyna całkowicie warta zaufania osoba w tej szkole. :>



Kasia miała urodziny w styczniu, w ferie zimowe byłam u niej na spotkaniu z kilkoma innymi naszymi koleżankami. Wiadomo, że prezent trzeba było wymyślić, ale kupienie płyty czy pióra na spółkę z dziewczynami nie zaspokoiło mojej ambicji. Bo wychodzę z założenia, że dla ważnych osób trzeba się starać.
Podczas jednej z ostatnich bezsennych nocy wymyśliłam, jak mogę podziękować Kaśce za wszystko, za to że jest, że mogę jej zaufać. O.



Ciasteczka z tego przepisu, w wersji białej i ciemnej (z dodatkiem kakao). Nabijałam je na wykałaczki i piekłam. Później zrobiłam gęsty lukier i go zabarwiłam, włożyłam do woreczka foliowego z odciętą wcześniej końcówką, wyciskałam na wystudzone ciasteczka formując literki. Laleczkę ozdobiłam lukrem i cukrowymi perełkami, posypałam też wiórkami kokosowymi. Podstawkę ozdobiłam cukrowymi serduszkami i czekoladowym lukrem napisałam imię. Babeczki z tego przepisu, nadziane dżemem wiśniowym i polane rozpuszczoną białą czekoladą. Później zostało mi tylko wbicie ciasteczek w babeczki i transport. To ostatnie było najtrudniejsze, uwierzcie :D





W tym roku czeka mnie jeszcze jeden raz taka robota, wymyśliłam już nową wersję kolorystyczną, poza tym dopracuję kilka szczegółów. :)



 

sobota, 3 marca 2012

Chleb pszenny z pestkami, dla zapracowanych


Lubisz domowy chleb, ale jesteś na tyle zabiegany, że nie masz czasu na bawienie się w mące i zagniatanie ciasta? Preferujesz chleby na zakwasie, ale nie masz odwagi zabrać się za swój? Jeśli tak - to właśnie przepis dla Ciebie! Chleb wychodzi wyborny, przygotowywany jest na niewielkiej ilości drożdży, dzięki czemu w ogóle ich nie czuć. Dodatkowo, składniki wystarczy tylko wymieszać i odstawić. A możliwości jest wiele, bo przepis jest bardzo plastyczny. Źródło.


Składniki
  • 100 g mąki dowolnej żytniej
  • 300 g mąki pszennej chlebowej
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 2 g świeżych drożdży
  • 250 ml wody
Wszystkie składniki wymieszać w misce. Przykryć i zostawić na 12-18 godzin. Keksówkę o długości 26-30 cm wysmarować olejem, wysypać otrębami żytnimi. Przełożyć ciasto, wierzch oprószyć mąką, odstawić do wyrastania (ciasto powinno wypełnić formę do pieczenia w czasie 30-60 minut). Piekarnik rozgrzać do 230 st C. Na dno wsypać 1 szklankę kostek lodu. Wstawić wyrośnięty chleb. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 210 st. C i dopiekać kolejne 30-40 minut.


Ostatnio zakochaliśmy się w innej wersji tego chleba (na zdjęciach). Robię go już nałogowo ;)
  • 100 g mąki pszennej typ 550
  • 300 g mąki pszennej typ 2000
  • 4 g świeżych drożdży
  • 1,5 łyżeczki soli
  • ok. 270 ml wody (w zależności od wilgotności mąki)
  • 3 czubate łyżki pestek dyni
Czyli generalnie postępuje tak jak przy wersji Liski, z tym że zwiększam ilość drożdży i wody (mąka pełnoziarnista jest cięższa i chłonie więcej wody) i dodaję ziarna. Nie musi być to dynia, ale idealnie mi pasuje, więc zwykle wybieram ją.



czwartek, 1 marca 2012

Trufle kokosowe z masłem orzechowym


Gdyby kilka miesięcy temu ktoś powiedział mi, że będzie mnie skręcać z powodu braku dostępu do bloga i regularnego jego zaniedbywania - to bym nie uwierzyła. Zdjęcia - na szczęście - nie usunięte z aparatu, stary laptop wciąż nieuruchomiony, na dobre przenoszę się więc na cudze komputery i jestem tu z nowymi przepisami, bo od lipca '11 mój zapał do blogowania jest nieprzerywalnie na wysokim poziomie.
Kilka aktualnych informacji o moim świecie: zakochałam się w truflach, na ten weekend znowu będą.
Rodzina, po przerwie od domowych ciast, zaczęła się ich domagać. 
Spędziłam cudowny początek tygodnia, zaliczyłam wczoraj galerię, zakupy i dwa filmy, fast foody, a także trzecią w życiu podróż pociągiem, którą - w przeciwieństwie do pozostałych - pamiętam ;)
Kupiłam sobie kolejne 2 kubki (to nic, że nie ma ich już gdzie chować).
Zaraz wsiadam do samochodu, dzisiaj tata mnie wiezie do szkoły, mam tylko trzy lekcje, potem cała szkoła idzie na "W ciemności".
Mamy pierwszy dzień marca, co oznacza, że wiosna za pasem. Jestem w euforii, bo od wczoraj jest na tyle ciepło, że nie biorę już ze sobą czapki.
A teraz trufle. Z ciasta, więc ilość mokrych składników orientacyjna. Wiadomo - im wilgotniejsze ciasto, tym mniej potrzeba  płynów. Co do dodatków - pełna dowolność. A jeśli nie podoba Wam się taki kolor trufelków - można zawsze zamiast masła orzechowego dodać nutellę, trochę kakao i suszone wiśnie. Hm? :>


Składniki (ok. 15 trufelków)
  • 260 g ciasta kokosowego (lub 200 g ciasta jasnego + 60 g wiórków kokosowych), bez kremu, owoców, etc.
  • 40 g zmielonych migdałów (można zastąpić innymi orzechami)
  • 30 ml rumu
  • 4 łyżeczki masła migdałowego (można zastąpić kupnym masłem orzechowym lub masłem orzechowym z innych orzechów)
  • 50 ml mleka
  • cukier puder, wiórki kokosowe, kakao, kruszone orzechy - do obtoczenia
Ciasto pokruszyć. Dodać mielone migdały, rum i masło orzechowe. Wymieszać. Stopniowo dolewać mleko do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Formować trufelki, schłodzić. Obtoczyć w czym chcecie, powkładać w papilotki. Tyle ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...